Obliczany przez NBP indeks powiązań między rządem a sektorem bankowym wzrósł ostatnio do najwyższych poziomów w historii. Państwo polskie pełni jednocześnie rolę właściciela banków (kontroluje instytucje odpowiadające za 45 proc. aktywów sektora bankowego), nadzorcy branży (reprezentanci rządu mają 40 proc. głosów w KNF oraz dłużnika (obligacje Skarbu Państwa i gwarantowane stanowią już 22 proc. aktywów oraz aż 250 proc. funduszy banków). Ten ostatni czynnik wynika z dużej nadpłynności sektora bankowego i niskiego popytu na kredyt, a także z pandemii (wzrost długu państwa finansującego tarcze antykryzysowe) oraz podatku bankowego (obligacje skarbowe obniżają podstawę opodatkowania). NBP zwraca uwagę, że wysoki udział papierów skarbowych w aktywach sektora zwiększa wrażliwość banków na potencjalne szoki wywołane czynnikami rynkowymi, choć na razie sytuacja jest dobra – polskim obligacjom nie grozi duża przecena, a kapitały branży są wysokie.

– Dopóki gospodarka będzie się normalnie rozwijać, nie będzie się działo nic złego. Ciekawie będzie dopiero w kryzysie. Wtedy pewnie banki znów, podobnie jak w 2020 r., będą kupowały obligacje skarbowe i gwarantowane bez względu na ryzyko. Sam portfel obligacyjny banków, złożony tylko z obligacji skarbowych, nie jest optymalny – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.

– Zbyt duże powiązania mogą być wyzwaniem systemowym w sytuacji kryzysowej. Konstrukcja podatku bankowego zachęca do kupowania przez banki obligacji skarbowych zamiast finansowania gospodarki kredytem, co sprzyja obniżaniu kosztów obsługi długu państwa, ale w dłuższym terminie utrudnia budowę kapitałów i sumy bilansowej istotnych dla potrzeb stabilności systemu bankowego oraz siły konkurencyjnej – dodaje Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities.