Walcząc o depozyty, banki oprócz lokat coraz mocniej stawiają na konta oszczędnościowe. Ostatnio oprocentowanie takich rachunków podniosły Kredyt Bank, Polbank, Lukas Bank i BZ WBK.

Z szacunków Open Finance wynika, że zgromadzona na nich kwota zbliża się do 50 mld zł. Banki wręcz licytują się w oprocentowaniu. Kilka dni temu Polbank podniósł oprocentowanie do 6 proc. (w stosunku rocznym), a Kredyt Bank wprowadził stawkę 6,1 proc. ( dla nowych klientów i tylko na okres sześciu miesięcy). Podobną promocję ma Lukas Bank, który dla nowych depozytów oferuje stawkę 8 proc.

Z kolei klienci Lukas Banku, którzy powiększą stan konta oszczędnościowego, będą mieli naliczone 8 proc. tylko od kwoty nadwyżki ponad dotychczasowy stan konta. BZ WBK zniósł progi oprocentowania, co oznacza podwyższenie odsetek dla mniejszych kwot, bo wcześniej stawka 5 proc. dotyczyła kwot ponad 50 tys. zł. Największym graczem w tym segmencie jest ING Bank (pionier tego produktu), w którym w pierwszym kwartale kwota zgromadzonych na kontach oszczędnościowych środków wzrosła o 1,5 mld zł, do 20,5 mld zł. Kredyt Bank zebrał do końca marca 5,5 mld zł (1,2 mld zł wzrostu w pierwszym kwartale), a BZ WBK miał w połowie marca ponad 8,3 mld zł zgromadzone na kontach oszczędnościowych.

Konta oszczędnościowe dają korzyści w postaci wysokiego oprocentowania i dość swobodnego dostępu do pieniędzy, ale trzeba pamiętać o pewnych ograniczeniach. – Ich oprocentowanie często jest uzależnione od kwoty wpłaconych pieniędzy. Najwyższe dostępne jest tylko dla najbogatszych klientów – mówi Mateusz Ostrowski z Open Finance. Poza tym tylko raz w miesiącu pieniądze z konta oszczędnościowego można wybierać bez prowizji, bo za kolejne wypłaty banki pobierają opłatę na poziomie nawet 10 zł. Wyjątkiem jest BZ WBK, gdzie niezależnie od ilości wypłat z rachunku oszczędnościowego, wszystkie są bez prowizji.