BGŻ zakładnikiem konfliktu polsko-holenderskiego o PZU?

30 września poznamy dalsze losy Banku Gospodarki Żywnościowej. Na ten dzień wyznaczone jest nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy banku – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 11.09.2008 06:10

Akcjonariusze mają podjąć decyzję o tym, co dalej z bankiem. Zarząd BGŻ zobowiązany jest bowiem do końca trzeciego kwartału do wprowadzenia BGŻ na giełdę. Z kolei Skarb Państwa, który ma 37 procent akcji banku, w czerwcu wstrzymał ofertę publiczną banku. Swoją decyzję resort uzasadniał giełdową dekoniunkturą. – Jesteśmy skłonni rozważyć inny sposób sprzedaży BGŻ niż przez GPW. Wynika to z ceny. Pod koniec września powinniśmy mieć lepiej wyrobiony pogląd, co z tym bankiem zrobić – powtórzył wczoraj w rozmowie z PAP wiceminister skarbu Michał Chyczewski.

Przed miesiącem zaś szef resortu Aleksander Grad ujawnił „Rz”: – Istnieje alternatywa dla giełdy: sprzedaż akcji inwestorowi. BGŻ interesują się też fundusze inwestycyjne. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Skarb Państwa rozważa wykorzystanie BGŻ do rozwiązania konfliktu o PZU. W obu polskich spółkach akcjonariuszami są powiązane ze sobą kapitałowo holenderskie firmy: Rabobank (ma 59 proc. akcji BGŻ) i Eureko (33 proc. akcji PZU i domaga się sprzedaży mu większościowego pakietu polskiego ubezpieczyciela).

Resort liczy, że Rabobank, jako największy akcjonariusz Eureko, mógłby wpłynąć na firmę, żeby ustąpiła w dochodzeniu swoich praw do PZU. Konflikt o ubezpieczyciela trafił już do międzynarodowego arbitrażu, który – w pierwszej części wyroku – uznał Polskę za winną opóźniania tej prywatyzacji. Teraz arbitrzy mają orzec o wysokości odszkodowania, które nasz kraj powinien zapłacić Eureko. Inwestor domaga się 35 mld złotych odszkodowania.

0,7 – 1,1 miliardów złotych jest wart pakiet akcji BGŻ znajdujący się dziś w rękach Skarbu Państwa

Czy ewentualna sprzedaż BGŻ funduszom inwestycyjnym to początek operacji, która ma pomóc w rozwiązaniu konfliktu o PZU? – Absolutnie nie o to chodzi – zaprzecza w rozmowie z „Rz” wiceminister Chyczewski. Nie chce jednak ujawnić szczegółów.

W końcu września oczekiwany jest również pomysł banków inwestycyjnych na rozwiązanie konfliktu o PZU. Skarb Państwa rozmawiał z inwestorem o ugodzie. Negocjacje zostały jednak zerwane. Natomiast do końca września banki reprezentujące każdą ze stron konfliktu (dla MSP jest to Lehman Brothers, Eureko – JP Morgan) mogą jeszcze wymieniać się informacjami o przeszkodach stojących na drodze do porozumienia.

Akcjonariusze BGŻ zdecydowali o ofercie publicznej akcji w sierpniu 2007 roku. Zgodnie z uchwałą NWZA powinno do niej dojść w pierwszym półroczu 2008 roku, nie później jednak niż do końca III kwartału 2008 roku. Doradca prywatyzacyjny wycenił BGŻ na 2 – 3 mld zł.

Akcjonariusze mają podjąć decyzję o tym, co dalej z bankiem. Zarząd BGŻ zobowiązany jest bowiem do końca trzeciego kwartału do wprowadzenia BGŻ na giełdę. Z kolei Skarb Państwa, który ma 37 procent akcji banku, w czerwcu wstrzymał ofertę publiczną banku. Swoją decyzję resort uzasadniał giełdową dekoniunkturą. – Jesteśmy skłonni rozważyć inny sposób sprzedaży BGŻ niż przez GPW. Wynika to z ceny. Pod koniec września powinniśmy mieć lepiej wyrobiony pogląd, co z tym bankiem zrobić – powtórzył wczoraj w rozmowie z PAP wiceminister skarbu Michał Chyczewski.

Banki
Wyniki PKO BP pozytywnie zaskoczyły rynek
Banki
W Banku Millennium więcej ugód niż pozwów. Kiedy koniec sagi frankowej?
Banki
Sprzedaż Santander Bank Polska da impuls do dużych przetasowań na rynku?
Banki
ING BSK i Citi Handlowy pokazały dobre wyniki
Banki
Kryptowalutowa afera korupcyjna na Litwie. Zamieszany urzędnik banku centralnego