Porozumienie zawarte 6 listopada 2008 r. dotyczy operacji z przyrzeczeniem odkupu (repo) i udzielenia NBP pożyczki w kwocie do 10 mld euro w celu dodatkowego wsparcia operacji NBP – poinformowały wczoraj oba banki centralne. Problem z pozyskaniem walut na rynku międzybankowym to jeden z objawów kryzysu finansowego, który pogłębił się po wrześniowym upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers. Także z tego powodu osłabiały się waluty naszego regionu, szczególnie tych krajów, których zadłużenie w walutach jest relatywnie duże.

To nie pierwsza pomoc EBC dla banku centralnego spoza strefy euro. W październiku podobną linię, na 5 mld euro, otworzył on dla węgierskiego banku centralnego. – Warto pamiętać, że NBP ma rezerwy walutowe o wartości przekraczającej 50 mld euro. Dlatego wydaje mi się, że umowa między EBC a NBP ma na celu zmniejszenie niepewności związanej z dostępem do walut na rynku międzybankowym – ocenia Bartosz Pawłowski, ekonomista rynków wschodzących w londyńskim TD Securities.

– To takie dmuchanie na zimne. NBP chce być przygotowany na każdą okoliczność. W tej sytuacji wydaje się to rozsądne – dodaje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista PKO BP. Tym bardziej, że dość długo trwało uruchomienie operacji umożliwiających bankom dostęp do franków szwajcarskich.

Instytucje już od kilku tygodni skarżyły się na brak franków, a NBP dopiero na początku tego tygodnia przeprowadził transakcje typu swap w szwajcarskiej walucie. W poniedziałek bank centralny zaakceptował oferty banków o łącznej wartości 180 mln franków przy okresie zapadalności wynoszącym 84 dni.