We wtorek na rosyjskiej giełdzie RTS (handel w walucie) wstrzymano na godzinę obrót akcjami Sbierbanku, bo ich cena wzrosła o ponad 20 proc. Na giełdzie rublowej w połowie dnia cena wzrosła o 13 proc., by zakończyć na ponad + 14 proc.. Dzień wcześniej papiery banku zyskały 10 pro.
Największy bank Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej to jednak wyjątek na tle coraz gorzej sobie radzącej rosyjskiej bankowości. Dobra kondycja Sbierbanku, to nie tyle efekt sprawnego zarządzania, co miliardowych lokat państwowych i przywiązania obywateli do tej najstarszej instytucji bankowej w Federacji. Sbierbank wywodzi się bowiem jak polski PKO BP z popularnej w komunizmie kasy oszczędności.W kwietniu po raz pierwszy od 10 lat rosyjskie banki miały stratę netto 7 mld rubli (226 mln dol.). Spada poziom aktywów banków, wynika z analizy sektora przedstawionej w „Nawigatorze sektora bankowego” przygotowanej przez bank prywatny Trast.
Wśród 20 największych banków Rosji osiem zanotowało straty. Największą miał drugi co do wielkości aktywów bank Rosji - państowy VTB (28 mld rubli czyli 0,7 mld dol.). Rok temu bank ten miał zysk netto 2 mld rubli. Strata to wynik nie trafionych inwestycji na rynkach walutowych. trzeci bank Rosji - także państwowy Gazpormbank bank miał stratę 7,2 mld rubli, a Sbierbank nie zanotował wprawdzie straty, ale jego zysk był 20 razy niższy aniżeli przed rokiem.Wśród pierwszej dwudziestki najlepiej radzi sobie Rossielchozbank (państwowy, odpowiednik naszego BGŻ), którego portfel kredytowy ma dużą dynamikę i mało złych kredytów.
Według agencji ratingowej Moody's w tym roku rosyjska bankowość będzie potrzebowała wsparcia rządowego na kwotę ok. 40 mld dol. gdyby procent złych kredytów zbliżył się do 20 proc. Dziś wynoszą one ok. 11 proc.
Agencja podliczyła, że rząd Putina dotychczas dokapitalizował rosyjskie banki kwotą 23,6 mld dol. a dodatkowe działania urzędników dały bankom jeszcze 15,6 mld dol. Z kolei agencja Standard&Poor's spodziewa się, że na koniec roku w rosyjskich bankach będzie 35-60 proc. przeterminowanych kredytów. Teraz ma ich już być 15-20 proc. Bank Rosji natomiast nie widzi niebezpieczeństwa, bowiem według niego złe kredyty stanowią ok. 4 proc. wszystkich pożyczek.