Nomura w kwartale zakończonym 30 września zanotowała 46,1 mld jenów (około 590 mln dolarów) straty. To więcej niż oczekiwali analitycy, którzy w ankiecie Bloomberga prognozowali 35 mld jenów straty.
Przychody banku wzrosły do 377,8 mld jenów, w porównaniu do 320,4 mld jenów w tym samym okresie ubiegłego roku.
Przychody za zarządzanie aktywami zmniejszyły się do 26 mld jenów, w porównaniu do 103 mld jenów przed rokiem. Przychody z działalności inwestycyjnej banku spadły do 13,8 mld jenów w porównaniu do 24,9 mld jenów jakie bank uzyskał w trzecim kwartale 2010 r. Przychody z prowizji maklerskich wzrosły do 85,9 mld jenów. Rok temu było to 83,5 mld jenów.
Wśród przyczyn tak kiepskich wyników japońskiego banku są koszty związane z przejęciem działalności zbankrutowanego Lehman Brothers w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie. Wzrosły koszty płac, bo liczba pracowników w wyniku tego przejęcia zwiększyła się o 8 tys. Koszty pracownicze banku urosły do 142,6 mld jenów w III kwartale tego roku, w tym samym okresie ubiegłego roku było to 126,7 mld jenów.
Nomura stoi teraz przed trudną decyzją ciąć wydatki w obliczu globalnego spowolnienia, czy przeczekać trudny okres i utrzymać zagraniczne inwestycje. - To był trudny kwartał . Warunki rynkowe pogorszyły się w wyniku trwającego kryzysu zadłużenia strefy euro - poinformował w oświadczeniu szef Nomura Kenichi Watanabe.