- Grupa inwestycyjna nigdy nie będzie stratna, a dla takich koncernów jak Rosneft, jest nawet niezbędna - mówił Sieczin w wywiadzie dla The Wall Street Journal.
Prezes przyznał, że teraz koncentruje się na transakcji z AAR (rosyjska spółka -posiadacz drugiej połowy akcji TNK-BP). Jest więc zbyt wcześnie, by mówić o „innych globalnych planach". Sieczin chce nie tylko kupować, ale i sprzedawać, aktywa nie związane z energetycznym profilem działalności. A do tego wszystkiego bardzo przyda się własny bank.
Powstanie on zapewne na bazie posiadanych już finansowych aktywów. Rosneft ma 84 proc. udziałów w Rosyjskim Banku Rozwoju Regionów; kontroluje też Bank Dalekowschodni.
Rosneft potrzebuje ok. 60 mld dol. dla sfinalizowania transakcji przejęcia TNK-BP. Część zapłaci we własnych akcjach, ale część musi wyłożyć gotówką. I tutaj zagraniczny udziałowiec banku byłby bardzo na miejscu.