- Zarówno wyjątkowo niskie oprocentowanie kredytów złotowych, jak i atrakcyjne ceny, które zdaje się osiągnęły w większości lokalizacji swoje lokalne minima nie były w stanie nakłonić potencjalnych nabywców mieszkań do zaciągnięcia długoterminowego zobowiązania hipotecznego. Nie zadziałał nawet „motywator" w postaci znowelizowanej Rekomendacji S, zgodnie z którą jedynie do końca minionego roku można było uzyskać kredyt na całą wartość inwestycji – mówi Jacek Furga przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich. Najgorszy był pierwszy kwartał ubiegłego roku. Potem co kwartał sytuacja się minimalnie poprawiała.
W czwartym kwartale 2013 wartość udzielonych kredytów wzrosła o 2,5 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i wyniosła 9,767 mld zł, choć pod względem liczby nowych umów był nieznaczny spadek.
Na koniec czwartego kwartału 2013 roku całkowity stan zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych wyniósł 330,8 mld złotych. Natomiast liczba aktywnych umów wzrosła do poziomu 1,8 mln umów. Jednocześnie w IV kwartale nieznacznie (o 0,3 p.p.) wzrosło zainteresowanie kredytami denominowanymi w euro – ich udział w łącznej wartości nowo udzielonych kredytów wyniósł 0,91 proc.
Autorzy raportu wśród przyczyn wzrostu zainteresowania kredytami w euro wymieniają nowelizację Rekomendacji S wchodzącą w życie z dniem 1 stycznia 2014 r., która zobowiązuje banki do udzielania kredytów w walucie zgodnej z walutą, w której kredytobiorca osiąga dochody. Kredyty złotowe udzielone w IV kwartale stanowiły 99,07 proc. nowo udzielanych.