– W Polsce jest około 1 mln punktów, w których dokonuje się płatności i chciałbym, żeby w horyzoncie dwóch, trzech lat w połowie z nich można było płacić kartą. Na razie jest to około 320 tys. punktów – mówi „Rz" Jakub Kiwior.
Jego zdaniem pierwsze efekty zapowiedzi spadku interchange już są widoczne w dużych sieciach handlowych, co widać na przykładzie Macro Cash i Selgros, które zaczęły przyjmować płatności kartą, w tym zbliżeniowe. W mniejszych placówkach przełożenie spadku opłat na zwiększenie liczby punktów przyjmujących karty zajmie więcej czasu i na efekty trzeba będzie poczekać co najmniej rok od regulacyjnej obniżki interchange.
– Na decyzje handlowców nie wpływa tylko interchange, ale także inne opłaty, w tym koszty dzierżawy terminalu. Visa w ubiegłym roku podniosła opłaty marketingowe o 2 punkty bazowe, do poziomu 0,05 proc., czyli najniższego na rynku, ale pozostałe nie były zmieniane – podkreśla Jakub Kiwior.
Przypomina też, że Visa utrzymała program dopłat do terminali dla punktów handlowych z małych miejscowości. Banki, wydawcy kart Visa, zainwestowały w realizację programu łącznie 32 mln euro.
Na rynek będą miały także wpływ regulacje zmieniające interchange na poziomie europejskim. Visa Europe zobowiązała się przed Komisją Europejską, że od 1 stycznia 2015 r. wprowadzi niższe stawki interchange w wysokości 0,2 –0,3 proc. dla transakcji transgranicznych.