Reklama

Kiedy bank musi oddać pieniądze po cyberataku? Rozstrzygnięcie sporu coraz bliżej

UOKiK domaga się szybkich i automatycznych zwrotów dla klientów, banki ostrzegają przed falą nadużyć. Stawką są setki milionów złotych wyłudzanych od Polaków, często w efekcie takiego zmanipulowania klientem, że sam oddaje swoje pieniądze oszustom.

Publikacja: 25.09.2025 05:05

Kiedy bank musi oddać pieniądze po cyberataku? Rozstrzygnięcie sporu coraz bliżej

Foto: Adobe Stock

Spór o bankowe procedury o zwrot pieniędzy w przypadku tzw. transakcji nieautoryzowanych, choć trwa już od kilku lat, właśnie nabiera rozpędu. Ruszyły negocjacje poszczególnych banków z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, trwa intensywna wymiana argumentów, a do końca roku, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, powinny zapaść ostateczne ustalenia.

Foto: Tomasz Sitarski

Co to są nieautoryzowane transakcje

Na czym polega ten spór? Nieautoryzowane transakcje to, mówiąc w pewnym skrócie, wszelkie operacje w obrocie bezgotówkowym, które zostały wykonane bez wiedzy i zgody właściciela konta bankowego (mogą to być płatności kartą płatniczą, ale też przelewy z konta czy płatności i zakupy online).

Klienci powinni jak najszybciej zgłosić takie cyberprzestępstwa do swojego banku. Obowiązkiem banku jest zaś, zgodnie z przepisami, niezwłoczny zwrot pieniędzy – nie później niż do końca następnego dnia po zgłoszeniu. Są tylko dwa wyjątki od tej zasady. Pierwszy, gdy zgłoszenie nastąpiło po 13 miesiącach od wystąpienia zdarzenia. Drugi – gdy istnieje uzasadnione podejrzenie oszustwa ze strony konsumenta.

Banki co do zasady realizują te obowiązki, ale zdaniem prezesa UOKiK w sposób niewystarczający, naruszający zbiorowe interesy konsumentów. I dotychczas wszczął postępowania przeciwko 15 kredytodawcom, z groźbą kary do 10 proc. obrotów.

Reklama
Reklama

UOKiK: pieniądze powinny wracać od razu

Głównym zarzutem jest tu stosowanie takich procedur, w efekcie których banki oddają klientom pieniądze z opóźnieniem, albo w ogóle. Urzędowi nie podobają się różne postępowania wyjaśniające, dokonywanie „zwrotów warunkowych”, albo rozpatrywanie odmownie reklamacji klientów bez podania przekonującego uzasadnienia. Według prezesa UOKiK sprawa jest prosta: zwrot kwot poszkodowanym konsumentom powinien następować za każdym razem w zasadzie automatycznie, w nieprzekraczalnym terminie D+1. Z kolei ewentualne wątpliwości należy wyjaśnić później, a jeśli podejrzenie oszustwa ze strony klienta by się potwierdziło, to bank miałby wówczas występować z roszczeniem o zwrot przelanych wcześniej klientowi środków.

Co na to banki? Z ich sprawozdań giełdowych za II kwartał wynika, że w zasadzie główną kością niezgody jest... samo pojęcie transakcji nieautoryzowanych. Część cyberprzestępstw nie budzi oczywiście żadnych wątpliwości, ale co, gdy klient sam autoryzuje, czy uwierzytelnia transakcję, sobie tylko znanymi hasłami, kodami, PIN-ami itp.? Czy wówczas doszło do operacji bez zgody i wiedzy konsumenta, np. w wyniku zastosowania technik manipulacyjnych przez cyberoszustów? A może to sam klient chce oszukać bank (co się niestety zdarza)?

Banki: bez weryfikacji otworzymy furtkę dla oszustów

Rozstrzygnięcie tej kwestii jest coraz bardziej palące, bo rośnie skala wyłudzeń pieniędzy poprzez oszukańcze manipulacje. W mediach pełno jest historii osób, które przykładowo podały swoje dane dostępowe, klikając w link podesłany przez „zaufanego” sprzedawcę. Albo nabrały się na trik o zagrożonych oszczędnościach i alarm wszczęty przez fałszywego pracownika banku.

– Takich spraw jest rzeczywiście dużo – przyznaje Agnieszka Wachnicka, wiceprezes Związku Banków Polskich. – Problem polega na tym, że w świetle prawa tego typu transakcje są jednak autoryzowane przez klientów, a to oznacza, że nie podlegają zwrotowi w terminie D+1 – wyjaśnia.

Wiceprezes ZBP dodaje, gdyby banki miały zwracać pieniądze „z automatu”, na każde zgłoszenie klienta, bez żadnej weryfikacji, byłoby to duże ułatwienie dla wszelkich oszustw i zagrożenie dla stabilności systemu bankowego. Brak obowiązku automatycznego zwrotu środków do klienta tylko na podstawie jego żądania potwierdził również ostatnio TSUE w wyroku z dnia 1 sierpnia (sprawa nr. C 665/23). – W dialogu z UOKiK chcemy wypracować takie stanowisko, które pozwoli na indywidualne podejście do każdej transakcji i weryfikację okoliczności każdego zgłoszenia, w sytuacji kiedy klient dokonał autoryzacji transakcji – mówi nam Agnieszka Wachnicka, zastrzegając przy tym, że sam ZBP nie jest stroną w sporze z UOKiK.

Rosną straty Polaków przez cyberprzestępców

Z raportów NBP wynika, że w obrocie bezgotówkowym mamy coraz więcej transakcji oszukańczych. Tylko w I kwartale bieżącego roku ich liczba wzrosła rok do roku o ponad 7 proc. do 111 tys., a ich wartość – o ok. 15 proc. do 184 mln zł. Gdyby takie tendencje utrzymałyby się, w całym 2025 roku z portfeli Polaków mogłoby wyparować nawet 750 mln zł!

Reklama
Reklama

Większość takich nieuczciwych operacji, jeśli chodzi o ich liczbę, dotyczy kart płatniczych (np. w efekcie ich kradzieży czy kradzieży danych kartowych), a jeśli chodzi o ich wartość – większość dotyczy operacji dokonywanych przy użyciu polecenia przelewu. Co ważne, aż ok. 80 proc. oszukańczych poleceń przelewu to operacje dokonane właśnie w wyniku manipulacji płatnikiem – ich wartość sięgnęła ok. 130 mln. w I kw. 2025 r. i wzrosła o niemal 26 proc. w porównaniu z IV kw. 2024 r.

Z raportu NBP wynika również, że w Polsce dominującą część strat z tytułu transakcji oszukańczych z użyciem polecenia przelewu ponoszą sami posiadacze rachunków płatniczych. Straty banków (a mówiąc szerzej – dostawców usług płatniczych) w I kw. wynosiły bowiem 4,96 mln zł, co stanowiło 3,1 proc. całości. W przypadku oszustwa z użyciem kart płatniczych, dostawcy pokrywają ok. 30 proc. strat.

W związku z postępowaniami wszczętymi przez UOKiK banki, choć nie wszystkie, zaczęły w II kwartale tego roku zawiązywać rezerwy. Przykładowo, w Pekao i BNP Paribas BP takie odpisy wyniosły ok. 49 mln zł, w Millennium – 37 mln zł, a w Aliorze – 15 mln zł.

Spór o bankowe procedury o zwrot pieniędzy w przypadku tzw. transakcji nieautoryzowanych, choć trwa już od kilku lat, właśnie nabiera rozpędu. Ruszyły negocjacje poszczególnych banków z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów, trwa intensywna wymiana argumentów, a do końca roku, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, powinny zapaść ostateczne ustalenia.

Co to są nieautoryzowane transakcje

Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Materiał Partnera
Cała naprzód! Strategia mBanku 2026–2030: ambitny kurs na wzrost, relacje i odpowiedzialność
Banki
Revolut zainwestuje miliardy dolarów. Celuje w 100 mln klientów i mówi o Polsce
Banki
Prezes mBanku o podatkach, frankach i nowej strategii: To nie jest sektor nadzwyczajnych zysków
Banki
mBank rzuca rękawicę konkurentom. Czy awansuje na wyższe pozycje?
Banki
Bank Anglii nie obniżył stóp. Mniej sprzedaży obligacji – rynek długu pod presją
Reklama
Reklama