Zainteresowanie kredytem 2 proc. wyższe, niż sądzono

Już w pierwszym tygodniu od jego uruchomienia na kredyt z dopłatą złożono 3 tys. wniosków. Jak tak dalej pójdzie, sprzedaż przekroczy rządowe założenia i trzeba będzie dosypać pieniędzy z budżetu na ten cel. Pytanie tylko: ile?

Aktualizacja: 10.07.2023 06:22 Publikacja: 10.07.2023 03:00

Już w pierwszym tygodniu od jego uruchomienia na kredyt z dopłatą złożono 3 tys. wniosków.

Już w pierwszym tygodniu od jego uruchomienia na kredyt z dopłatą złożono 3 tys. wniosków.

Foto: Adobe Stock

– W trzech pierwszych dniach roboczych lipca, czyli od momentu, gdy „bezpieczny kredyt 2 proc.” znalazł się w ofercie banków przez nas obsługiwanych, wpłynęło do nas osiem razy więcej wniosków o kredyty niż w porównywanym okresie w czerwcu – mówi nam Leszek Zięba, ekspert mFinanse i Związku Firm Pośrednictwa Finansowego. – Pokazuje to, że zainteresowanie tym produktem jest ogromne.

Chętnych na kredyt 2% będzie więcej

Potwierdzają to same banki. Przykładowo, w Aliorze stronę z symulatorem oferty odwiedziło aż 45 tys. użytkowników tylko w ciągu kilku pierwszych dni. PKO BP podaje, że w tym czasie wystawił aż 13 tys. ofert dla potencjalnych kredytobiorców. A według danych resortu rozwoju od 3 lipca chętni złożyli 3 tys. wniosków.

– Start programu był imponujący, zainteresowanie ze strony Polaków przekroczyło wszelkie wyobrażenia – komentuje Bartosz Turek, główny analityk HREIT. – W uzasadnieniu do ustawy założono, że do końca tego roku, czyli przez sześć miesięcy, udzielonych zostanie 10 tys. kredytów 2 proc., a skoro sam PKO BP wystawił już 13 tys. ofert, to znaczy, że ta pierwsza liczba jest, łagodnie mówiąc, mocno niedoszacowana.

Zdaniem Turka,tylko w tym roku udzielonych może zostać 40–60 tys. kredytów, a do końca 2027 r., gdy skończyć się ma program „Pierwsze mieszkanie”, mogłoby ich być nawet 200–300 tys. – o ile oczywiście pieniędzy nie zabraknie. Jest to kluczowe zastrzeżenie, bo zgodnie z projektem ustawy budżet przygotowany jest jednak na 155 tys. kredytów w tym okresie.

– Patrząc na obecną popularność tego produktu, jest duża szansa, że chętnych będzie więcej, niż zakładają szacunki rządowe, a te 155 tys. rozejdzie się w miarę szybko – ocenia też Leszek Zięba.

Czytaj więcej

Kredyt 2% podniósł temperaturę. Ceny mieszkań rosną, nowych buduje się mniej

Program z sukcesem?

Pytanie, czy jeśli chętnych będzie więcej, rząd zdecyduje się dołożyć pieniędzy na program? Suma dopłat do kredytów ma być bowiem limitowana każdego roku (rok 2023 r. jest tu wyjątkiem) i w całym okresie obowiązywania programu. Jeśli limit zostanie wyczerpany w danym roku, teoretycznie banki powinny wstrzymać przyjmowanie wniosków o preferencyjny kredyt aż do uruchomienia kolejnej transzy.

Obecnie na realizację programu zarezerwowanych jest 13,6 mld zł do końca 2036 r., czyli nieco ponad 1 mld zł średnio w roku. Gdyby popyt okazał się dwukrotnie większy, koszty ogółem wzrosłyby do ponad 27 mld zł i ponad 2 mld zł rocznie średnio w roku. – Teoretycznie to sporo, można jednak podejrzewać, że jeśli kredyt 2 proc. okaże się sukcesem, tj. najchętniej wykorzystywanym programem wsparcia potrzeb mieszkaniowych Polaków, to każda partia, niezależnie, kto wygra wybory, będzie chciała go jednak wpisać na swoje sztandary i dosypać z budżetu tyle, ile trzeba – komentuje jeden z analityków. Warto tu przypomnieć pomysł kredytu 0 proc., przedstawionego ostatnio przez Platformę Obywatelską.

Czytaj więcej

Pierwsze zakupy lokali z kredytem 2 proc.

4 miliony chętnych?

Ciekawe, że łącznie liczba Polaków uprawnionych do skorzystania z kredytu z dopłatami szacowana jest przez HREIT nawet na 4 miliony. To osoby w wieku do 45 lat, które mają jakieś źródła dochodu, mieszkają z rodzicami lub w wynajętym mieszkaniu. Ile z nich może ostatecznie okazać się rzeczywistymi kredytobiorcami?

– Myślę, że mimo wszystko to dosyć ograniczony odsetek z tej wielkiej liczby 4 mln potencjalnych chętnych – ocenia Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors. – Kredyt 2 proc. to rzeczywiście bardzo atrakcyjna oferta dla osób chcących kupić swoje pierwsze mieszkanie. Ale nie wszyscy chcą i nie wszystkich stać nawet na taki kredyt – zaznacza.

Sadowski przypomina, że nie każdy młody, który mieszka z rodzicami, chce się wynieść na swoje (co jest szczególnie widoczne na wsi) albo ma perspektywę nabycia mieszkania bez kredytu (np. w spadku). Obecnie w Polsce pożyczkę hipoteczną spłaca ok. 12 proc. dorosłych Polaków.

Czytaj więcej

Banki ruszyły z „kredytem 2 proc.”. Dużo chętnych już pierwszego dnia

Kogo stać na kredyt 2%

– Bardzo istotny jest też poziom dochodów i ich stabilność. Uzyskanie kredytu z dopłatami wymaga posiadania zdolności kredytowej. Co prawda kredyt 2 proc. udzielany jest na preferencyjnych warunkach i na korzystnych zasadach oceniana jest zdolność kredytowa, ale wciąż jest to warunek podstawowy. Zwykle trudno jest go spełnić osobom, które spełniają warunki programu, ale są w wieku 18–25 lat. – dodaje Sadowski.

A ile trzeba zarabiać, by załapać się na tani kredyt? Oczywiście, wszystko zależy od miejsca zamieszkania, cen mieszkań w danej lokalizacji, wydatków na bieżące utrzymanie, wkładu własnego itp. Z szacunków ekspertów wynika jednak, że w mniej atrakcyjnych miastach wojewódzkich (takich jak Katowice czy Bydgoszcz) nawet 3,1 tys. zł na rękę wystarczy na 35-metrową kawalarkę, a 4,5 tys. zł netto – na 50-metrowe mieszkanie.

W największych miastach, np. Gdańsku czy Krakowie, by dostać kredyt na kawalerkę, trzeba już zarabiać ponad 5,3 tys. zł na rękę, a na dwupokojowe mieszkanie – ok. 7,7 tys. na rękę. Takie dochody ma niewielu młodych. Według danych GUS, osoby w wieku do 24 lat zarabiają średnio 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, a te w wieku 25–24 lata – ok. 93 proc. przeciętnej. Za to te w wieku 35–44 – ponad 107 proc. przeciętniej płacy.

– W trzech pierwszych dniach roboczych lipca, czyli od momentu, gdy „bezpieczny kredyt 2 proc.” znalazł się w ofercie banków przez nas obsługiwanych, wpłynęło do nas osiem razy więcej wniosków o kredyty niż w porównywanym okresie w czerwcu – mówi nam Leszek Zięba, ekspert mFinanse i Związku Firm Pośrednictwa Finansowego. – Pokazuje to, że zainteresowanie tym produktem jest ogromne.

Chętnych na kredyt 2% będzie więcej

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński zignorował Sejm. Sprawozdanie przedstawiła Marta Kightley
Banki
Czy UniCredit chce wrócić do gry na polskim rynku? Niekoniecznie
Banki
Tajwański bank wchodzi na Litwę. „Trampolina do Europy”
Banki
Atak na największe banki Rosji. Nie działają aplikacje i strony
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Banki
Były włoski właściciel Pekao wraca do Polski. Kupuje dwie spółki technologiczne