Raty kredytów frankowych w górę, mogą być najwyższe w historii

Obsługa kredytu mieszkaniowego we frankach może być rekordowo droga. Tym razem we frankowiczów uderzają skutki globalnej inflacji.

Aktualizacja: 23.03.2023 15:30 Publikacja: 23.03.2023 11:54

Raty kredytów frankowych w górę, mogą być najwyższe w historii

Foto: Bloomberg

Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) w czwartek podniósł w stopy procentowe o 0,5 pkt. proc. do 1,50 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku. – Taki ruch szwajcarskich władz monetarnych oznacza dla frankowiczów wzrost oprocentowania, a więc najpewniej też wzrost raty – komentuje Bartosz Turek, analityk HRE Investments.

Jak wyjaśnia, w ślad za podwyżką głównej stopy procentowej, stopniowo będzie też rósł indeks SARON, kluczowy składnik oprocentowania kredytów w CHF (SARON zastąpił LIBOR). - To oczywiście przełoży się na wzrost płaconych odsetek wyrażonych w helweckiej walucie – mówi Turek.

Czytaj więcej

Frankowicze. Sąd czy ugoda? Sprawdzamy, co lepiej wybrać

Wyższe raty

Do jakiego poziomu? Z wyliczeń Expander Advisors wynika, że dla kredytu w CHF udzielonego w styczniu 2008 r. na 30 lat, z marżą 1,4 proc., o wartości 300 tys. zł, nowa rata może wynosić 2469 zł. - Jeśli wtedy kurs franka będzie na poziomie zbliżonym do obecnego, to rata po podwyżce stóp będzie najwyższa w historii – komentuje Jarosław Sadowski, główny ekonomista Expander Advisors.

W marcu tego roku miesięczna rata dla opisywanego przypadku to 2339 zł, a rok wcześniej było to 2098 zł.

Z kolei HRE Investments podaje przykład 30-letniego kredytu frankowego, też o wartości 300 tys. zł zaciągniętego w najgorszym momencie, tj w lipcu 2008 roku. W takim przypadku w marcu 2023 roku kredytobiorca może zapłacić ratę na poziomie ok. 2630 złotych, a gdy SARON w krok za decyzją SNB zacznie piąć się stopniowo w górę o 0,5 pkt. proc., to rata tego kredytu wzrośnie o około 90-100 złotych. - Jeszcze gorzej będzie jeśli frank umocni się wobec złotego. W naszym przykładzie wzrost kursu o 10 groszy oznacza bowiem wzrost raty o około 50-60 złotych – dodaje Turek.

Ryzyko wzrostu stóp rośnie

Narodowy Bank Szwajcarii cykl podwyżek stóp procentowych rozpoczął mniej więcej w połowie 2022 r., gdy plasowały się one na ujemnym poziomie 0,75 proc. Na czwartkowej zmianie może się jeszcze nie skończyć, ponieważ Szwajcarzy w swoim komunikacie nie wykluczają kolejnych ruchów w górę (a także interwencji na rynku walutowym, jeśli wystąpi taka konieczność). Tym samym dla frankowiczów zaczyna się realizować ryzyko wzrostu stóp procentowych, choć dotychczas wydawało się, że największe ryzyko płynie ze strony kuru walutowego.

Jeśli chodzi o sam kurs, to zaraz po ogłoszeniu czwartkowej decyzji helweckiego banku centralnego złoty nieco się osłabił wobec franka, ale nie spektakularnie, bo taka decyzja była w pełni spodziewana przez rynek. W czwartek ok. godz. 14.30 za jednego franka trzeba było płacić 4,7 zł. Szwajcarska waluta waha się w przedziale – 4,65-4,85 od listopada 2022 r. (co i tak jest bardzo wysokim poziomem), ale we wrześniu i październiku osiągała rekordy, przebijając poziom 5,1 zł (wówczas mieliśmy do czynienia z epizodem ucieczki inwestorów z krajów uznawanych za bardziej ryzykowne).

Według danych Komisji Nadzoru Finansowego na koniec stycznia 2023 r., kredyty mieszkaniowe we frankach spłaca 30 tys. kredytobiorców, a wartości ich zobowiązań wynosiła łącznie 50,6 mld zł.

Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) w czwartek podniósł w stopy procentowe o 0,5 pkt. proc. do 1,50 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku. – Taki ruch szwajcarskich władz monetarnych oznacza dla frankowiczów wzrost oprocentowania, a więc najpewniej też wzrost raty – komentuje Bartosz Turek, analityk HRE Investments.

Jak wyjaśnia, w ślad za podwyżką głównej stopy procentowej, stopniowo będzie też rósł indeks SARON, kluczowy składnik oprocentowania kredytów w CHF (SARON zastąpił LIBOR). - To oczywiście przełoży się na wzrost płaconych odsetek wyrażonych w helweckiej walucie – mówi Turek.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Banki
Czy i kiedy zatrzyma się frankowa karuzela?
Banki
Przejęcie Credit Suisse przez UBS nie kończy problemów Szwajcarii
Banki
Rosyjski oligarcha łączy dwa banki objęte sankcjami Zachodu
Banki
Marcin Mazurek, główny ekonomista mBanku: Ożywienie w nietypowych warunkach
Banki
Pozwy banków bezskuteczne. Sądy stają po stronie frankowiczów