FOMC, w komunikacie wydanym po posiedzeniu, stwierdził m.in., że "ostatnie wskaźniki dotyczące wydatków i produkcji osłabły", ale "wzrost miejsc pracy był silny w ostatnich miesiącach, a rynek pracy pozostaje silny". Inflację określono jako "podwyższoną". (Wyniosła ona w czerwcu 9,1 proc. r./r. i była najwyższa od 1981 r.)
Po środowej podwyżce, główna stopa procentowa w USA sięgnęła najwyższego poziomu od 2019 r. Decyzja o jej podniesieniu została podjęta jednogłośnie. (W czerwcu, przeciwko podwyżce o 75 pb. opowiedział się jeden członek FOMC.) Analitycy spodziewają się jednak, że na jesieni tempo zacieśniania polityki pieniężnej zwolni.
- Myślę, że będziemy mieć podwyżkę o 50 pb we wrześniu, a potem może będzie podwyżka o 25 pb i to wszystko - uważa Rick Rieder, dyrektor inwestycyjny ds. rynków obligacji w BlackRock.
Czytaj więcej
Amerykańska Rezerwa Federalna ma w środę znów podwyższyć stopy. Czy wywoła to presję na euro i złotego?