Inflacja jest w tej chwili ponad dwukrotnie wyższa od celu 2 proc. zakładanego przez superbank z Frankfurtu. Jeśli nie zacznie maleć, EBC będzie musiał przyznać, że ten wzrost nie był zjawiskiem przejściowym, jak się spodziewał i trzeba podjąć działania zaradcze. Wzrost cen nastąpił głównie w wyniku podrożenia energii i nieprzetworzonej żywności, które również osiągnęły wzrost ponad 5 proc.
EBC od wielu miesięcy nie akceptował danych liczbowych, twierdził, że ich wzrost powodują przejściowe czynniki, więc ta tendencja zaniknie samoistnie. Bankowi nie wychodziły jednak ostatnie prognozy. Szczyt inflacji przewidywał w listopadzie, potem w grudniu, kilka razy w minionym roku musiał korygować w górę swe przewidywania — pisze Reuter. — Powinni przyznać, że istnieje rosnące ryzyko, a ścieżka inflacji przedstawiona w grudniu wygląda zbyt łagodnie. Naciski na ceny są silne, bank znalazł się w niewygodnej pozycji — stwierdził Dirk Schumacher, ekonomista od strefy euro w banku inwestycyjnym Natixis.