Bank Anglii niepokoi się m.in. o brytyjski deficyt na rachunku obrotów bieżących, który może w tym roku wynieść około 7 proc. PKB. Brexit może sprawić, że napływ kapitału do Wielkiej Brytanii zwolni, a to spowoduje, że deficyt jeszcze się powiększy. Wielka Brytania może doświadczyć również spowolnienia akcji kredytowej i pogorszenia sytuacji na rynku nieruchomości. Mark Carney, prezes Banku Anglii, uspokaja jednak, że sytuacja jest obecnie inna niż w 2008 r. i kryzys o tak dużej skali jak wówczas nie powinien grozić gospodarce.
By jednak zapewnić dodatkowe wsparcie systemowi finansowemu, Bank Anglii obniży wymogi kapitałowe dla banków. Tzw. Bufor kontr cykliczny ma zostać zmniejszony z 0,5 proc. do 0 proc. Ma to uwolnić dodatkowe 150 mld funtów. Jednocześnie jednak Carney radzi bankom, by nie podwyższały dywidend.
Mark Carney zapewnił również, że jego instytucja da sobie radę z procedurą wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zapewnił, że w takim przypadku obowiązujące w Wielkiej Brytanii regulacje finansowe nie zostaną zmienione.