Biuro prasowe Banku Pekao zapowiedziało dzisiaj publikację nowej strategii, zaplanowano ją na godz. 10, we wtorek, 30 marca. Ten drugi co do wielkości bank w Polsce sygnalizował nową strategię od około roku.
Poprzednia, zakładająca przede wszystkim osiągnięcie wskaźnika kapitałów własnych (ROE) na poziomie 12,5 proc. w 2020 r. (później obniżono ten cel do 11-12 proc.)., została opracowana jeszcze pod kierownictwem byłego prezesa Michała Krupińskiego (odszedł jesienią 2019 r.). Ostatecznie w 2020 r. bank miał tylko 4,5 proc. ROE (przy 1,1 mld zł zysku netto).
To skutek przede wszystkim spadku marży odsetkowej po cięciu stóp procentowych (referencyjna zmalała do 0,1 proc. z 1,5 proc.), co odbiło się na wyniku z odsetek. Do tego doszły spore rezerwy kredytowe na pandemię i kredyty frankowe (bank twierdzi, że zdecydowaną większość kosztów ryzyka z tego tytułu uwzględnił już w wynikach 2020 r.).
Nowa strategia będzie musiała uwzględnić zmienione, znacznie trudniejsze dla banków warunki rynkowe, czyli głównie niższe stopy. Leszek Skiba, prezes Pekao (pełni tę funkcję od kwietnia 2020 r.), zapytany przez nas w styczniu to kiedy uda się wrócić z ROE do 10 proc., czyli poziomu sprzed pandemii, odpowiedział: „W najbliższych trzech latach, zakładając w tym czasie stabilne stopy procentowe NBP, powrót ROE do poprzednich poziomów będzie bardzo trudny (...) Istotnym elementem będzie możliwość powrotu do polityki dywidendowej, której ROE jest wypadkową". Zdaniem analityków Pekao, mające wysokie kapitały i niemające problemu z frankami, może wypłacić spore dywidendy, bo ma także niepodzielony zysk z 2019 r. O wypłatach w sektorze zdecyduje w drugim półroczu KNF.