TSUE o węgierskich frankowiczach. Czy polskie sądy dobrze odczytują orzecznictwo Trybunału

Chociaż niektórzy zdają się sugerować, że dotychczasowe orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) jest jednoznacznie korzystne dla konsumentów i daje im wolę decydowania o dalszych losach umowy, to warto się zastanowić, chociażby na podstawie najnowszego wyroku TSUE z 2 września 2021 roku w sprawie C-932/19 dotyczącej węgierskich frankowiczów, czy nie jest to zbyt śmiała teza.

Publikacja: 12.01.2022 09:00

Marianna Valirakis-Wołyńska, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni.

Marianna Valirakis-Wołyńska, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni.

Foto: materiały prasowe

Opinia Partnera

Wola konsumenta jest ważna, ale nie najważniejsza

Frankowicze starają się przekonać sądy, że jeżeli odesłanie do tabeli kursów jest wadliwe, to powinno skutkować to upadkiem całej umowy, ponieważ w ich ocenie takie rozwiązanie jest dla nich najkorzystniejsze, a sąd rozpatrujący sprawę powinien uszanować ich wolę. Uzasadniając takie podejście, wskazują, że tak należy interpretować dotychczasowe orzecznictwo TSUE (a w szczególności wyrok w sprawie Dziubak). Podejście to należy jednak uznać za błędne, co najlepiej potwierdza komentowany wyrok.

TSUE we wspomnianym orzeczeniu wyraźnie wskazał, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie może być interpretowany w ten sposób, iż przy dokonywaniu tej oceny sąd rozpoznający sprawę może oprzeć się wyłącznie na potencjalnie korzystnym dla konsumenta charakterze unieważnienia danej umowy w całości" (motyw 49). TSUE wskazał również, że „nie jest dopuszczalne, aby sytuacja jednej ze stron umowy była uznana w prawie krajowym za rozstrzygające kryterium dotyczące przyszłego losu umowy" (motyw 49). Tym samym Trybunał wyraźnie zaakcentował, że ocena, czy umowa ma nadal obowiązywać, nie może uwzględniać wyłącznie tego, co jest korzystniejsze dla konsumenta. Warto podkreślić, że takie podejście nie jest nowością w orzecznictwie TSUE, bo TSUE wypowiedział się tak już kilkukrotnie, m.in. w wyrokach: z 15 marca 2012 roku, Pereničová i Perenič, C‑453/10, motyw 32 oraz z 29 kwietnia 2021 roku, Bank BPH S.A., C-19/20, motyw 56.

Gdyby sąd opierał się wyłącznie na tym, co jest korzystniejsze dla konsumenta, to mogłoby to prowadzić do zachwiania ewentualnej nierównowagi w drugą stronę, tym razem na korzyść konsumenta, a jak już wielokrotnie akcentowano w orzecznictwie, celem Dyrektywy 93/13 jest przywrócenie równowagi pomiędzy stronami (tak m.in. wyrok z 30 kwietnia 2014 roku w sprawie o sygn. akt C-26/13, Kásler i Káslerné Rábai, motyw 82; wyrok z 21 stycznia 2015 roku w sprawie o sygn. akt C-482/13, C-484/13, C-485/13 oraz C-483/13, Unicaja Banco SA, motyw 33; wyrok z 3 października 2019 roku w sprawie o sygn. akt C-260/18, Dziubak, motyw 39 i 49). Trybunał nie zanegował przy tym istotności oświadczenia kredytobiorcy co do tego, czy chce on skorzystać z przysługującej mu ochrony, ale stanowczo zaznaczył, że wola konsumenta nie ma charakteru decydującego. To sąd badający konkretną sprawę, stosując obiektywne podejście (tj. podejście, które nie faworyzuje żadnej ze stron), musi ocenić, jakie działania faktycznie przywrócą równość, nawet gdyby miały być one niezgodne z wolą konsumenta.

Robert Wechman, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni.

Robert Wechman, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni.

materiały prasowe

Niedozwolone postanowienia umowne można zastąpić

Brak konieczności traktowania woli konsumenta jako kryterium decydującego o losie umowy oznacza, że jeżeli sąd dojdzie do przekonania, że w umowie znajdują się niedozwolone postanowienia, to może sięgnąć po wszystkie dostępne narzędzia, które pozwolą na kontynuowanie stosunku prawnego. Trybunał wskazał przy tym, że działaniem takim powinno być zastosowanie przepisu dyspozytywnego.

Stanowisko TSUE potwierdza, że nie jest to działanie nadzwyczajne, ale właściwe. Skoro TSUE dopuszcza stosowanie przepisu dyspozytywnego, jeżeli okaże się, że określone postanowienie ma charakter niedozwolony, nawet wbrew woli konsumenta, to jednoznacznie wskazuje na fakt, że w ocenie TSUE istotne jest to, aby podjąć takie czynności, które doprowadzą do utrzymania w mocy umowy kredytu. Unieważnienie umowy jest bowiem sytuacją wyjątkową i zasadniczo niepożądaną przez ustawodawcę. Należy bowiem pamiętać, że ani przepisy krajowe, ani przepisy Dyrektywy 93/13 nie wskazują, aby niedozwolony charakter postanowienia umownego miał skutkować najdalej idącą sankcją nieważności.

Co istotne, TSUE w niniejszej sprawie wskazał na możliwość zastosowania przepisu ustawowego, który nie obowiązywał w momencie, kiedy zawierane były umowy kredytu objęte przedmiotowym postępowaniem, a zaczął obowiązywać dużo później, bo w 2014 roku (motyw 8). Takie podejście TSUE nie jest nowością i potwierdza chociażby stanowisko wyrażone przez TSUE w wyroku wydanym w sprawach połączonych C-70/17 oraz C-170/17 (Santos), gdzie TSUE wskazał, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie można interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on temu, aby sąd krajowy, w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, zastąpił ten warunek umowny tym stanowiącym punkt odniesienia przepisem ustawowym w nowym brzmieniu przyjętym już po zawarciu umowy (...)" (motyw 59).

Kurs średni NBP zamiast odesłania do tabeli kursów

Takie stanowisko TSUE ma również istotne znaczenie dla spraw polskich frankowiczów. W świetle omawianego orzeczenia nie ulega bowiem wątpliwości, że również w sprawach dotyczących kredytów indeksowanych i denominowanych, które badane są przez polskie sądy, w celu utrzymania umowy w mocy, w przypadku wyeliminowania odesłania do tabeli kursów (kwestia ta wymaga każdorazowego zbadania przez sąd), można zastosować przepis dyspozytywny. Przepisem, który należy zastosować, jest art. 358 § 2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym wobec braku odmiennych uregulowań wartość waluty obcej określa się według kursu średniego NBP. Chociaż w przytoczonej treści art. 358 § 2 k.c. obowiązuje od stycznia 2009 roku, to w świetle omawianego wyroku oraz wcześniejszego orzecznictwa TSUE nie ma żadnych przeszkód, aby mógłby on zostać zastosowany w tego typu sprawach. Nie stałoby to w sprzeczności z naczelnym celem Dyrektywy 93/13, jakim jest przywrócenie równości stron w sytuacji, gdy ta jest zachwiana. Co istotne, zastosowania wspomnianego przepisu do rozliczania umów kredytowych nie wykluczył również TSUE w sprawie p. Dziubak. TSUE w tym wyroku dopuścił możliwość stosowania przepisów dyspozytywnych (motyw 48), kwestionując wyłącznie możliwość zastosowania przepisów o charakterze ogólnym. Wskazany art. 358 § 2 k.c. nie został wymieniony w katalogu przepisów ogólnych, których możliwość zastosowania badał TSUE w sprawie C-260/18 (motyw 8–3).

Podsumowanie

Analiza najnowszego wyroku wydanego na kanwie kredytów walutowych pokazuje, że dotychczasowe podejście w sprawach frankowych i uznanie, że sądy muszą się kierować wyłącznie wolą konsumenta, który chce unieważnić umowę, było wadliwe. TSUE wyraźnie wskazał na konieczność stosowania przepisu ustawowego nawet wbrew woli kredytobiorcy i to nawet w sytuacji, gdy przepis ten nie obowiązywał w momencie, kiedy doszło do zawarcia umowy.

Marianna Valirakis-Wołyńska, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni

Robert Wechman, radca prawny Lawspective Litwiński Valirakis Radcowie Prawni

Opinia Partnera

Opinia Partnera

Wola konsumenta jest ważna, ale nie najważniejsza

Pozostało 99% artykułu
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem
Banki
Cezary Stypułkowski, prezes mBanku: Marne prawo, żadna sprawiedliwość, upadła moralność