Jak wynika z danych opublikowanych w poniedziałek przez Narodowy Bank Polski, podaż pieniądza w szerokim sensie – tzw. agregat M3, który obejmuje gotówkę w obiegu, depozyty bieżące oraz depozyty terminowe o zapadalności do dwóch lat – wzrosła w lipcu o 9,1 proc. rok do roku (albo 8,7 proc. po korekcie o wpływ zmian kursowych), po 8,8 proc. w lipcu. To wynik zgodny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”.
Wzrostowi podaży pieniądza towarzyszy zmiana jej struktury. Coraz większą rolę odgrywają depozyty bieżące, których wartość wzrosła w sierpniu o 16,6 proc. rok do roku. Przybywa też gotówki w obiegu. W sierpniu jej wartość wzrosła o 15,7 proc. rok do roku. W obu przypadkach to jednak najniższe wyniki od lutego 2020 r., czyli od wybuchu pandemii. Wciąż odpływa pieniędzy z lokat terminowych o zapadalności do dwóch lat. Ich wartość stopniała w sierpniu o 24,7 proc. rok do roku, a w przypadku samych gospodarstw domowych o 28,2 proc. rok do roku. Na takich lokatach Polacy mają obecnie niewiele ponad 150 mld zł, najmniej od 2008 r., podczas gdy na rachunkach bieżących mają 856 mld zł, niemal sześciokrotnie więcej niż w 2008 r.