Bank centralny wykorzystuje bony, by zebrać od banków nadwyżki ich gotówki. Tydzień wcześniej NBP sprzedał bankom papiery za 68 mld zł. Popyt przekraczał wtedy 72 mld zł. Skąd w bankach tyle wolnej gotówki?
– Jak pokazały niedawne dane za grudzień, cały czas mamy do czynienia z przyrostem depozytów, i to zarówno przedsiębiorstw, jak i klientów indywidualnych – zwraca uwagę Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium.
Bankowcy mają więc pieniądze, ale – zdaniem analityków – wysoka nadpłynność świadczy o tym, że cały czas wstrzymują się z rozwijaniem akcji kredytowej. – Widać, że jest duża poduszka płynności, która będzie mogła zostać wykorzystana, gdy banki uznają, że ryzyko nie jest już problemem – uważa Maliszewski.
Banki komercyjne pożyczają również znaczne kwoty od NBP. Według stanu na koniec grudnia w ramach tzw. operacji repo (pożyczek zabezpieczonych bezpiecznymi papierami) banki pożyczyły od NBP 14,5 mld zł.
W efekcie faktyczna nadpłynność sektora bankowego wynosiła w końcu grudnia 26,5 mld zł, najmniej od lipca 2009 r.