Przyglądając się historycznym notowaniom giełdowym, można z łatwością wskazać, na których sesjach trzeba było kupować akcje, a na których sprzedawać, by zmaksymalizować zysk. Znacznie trudniej jest przewidzieć giełdowe górki i dołki. Opinie analityków rzadko są jednoznaczne i nawet zarządzający funduszami inwestycyjnymi, a więc osoby zajmujące się zawodowo rynkiem kapitałowym, mają problemy z wybraniem odpowiedniego momentu do zrealizowania transakcji.
Pytania o możliwe zwyżki i spadki na giełdzie stają się szczególnie popularne w takich okresach jak przełom minionego i bieżącego roku, kiedy to kursy akcji, a wraz z nimi ceny jednostek funduszy inwestycyjnych, ostro poszły w dół. Inwestorzy zastanawiają się, czy już warto kupować akcje, czy lepiej poczekać na dalszy spadek kursów.
Zdaniem analityków takie polowanie na okazje cenowe nie jest dobrym sposobem inwestowania długoterminowego. Znacznie lepsze efekty przynosi konsekwentne trzymanie się obranej strategii, uwzględniającej sytuację finansową inwestora i jego odporność na ryzyko. Wtedy problem: czy już sprzedać albo kupić akcje lub jednostki funduszy akcyjnych nie istnieje, bo ich udział w portfelu utrzymuje się na stałym, określonym indywidualnie poziomie.
Spadek kursów na giełdzie mógł prowokować inwestorów do odejścia od przyjętej strategii i sprzedaży wszystkich jednostek funduszy akcyjnych oraz mieszanych. – Teraz można mówić różne rzeczy, nawet to, że spadki w grudniu i na początku stycznia można było łatwo przewidzieć. Jednak wtedy sytuacja na giełdzie wcale nie była taka oczywista. Ja oczekiwałem na korektę od ponad dwóch lat, ale ona długo nie nadchodziła, choć były istotne przesłanki – mówi Zbigniew Jakubowski, wiceprezes i zarządzający w Union Investment TFI. Przekonuje, że w inwestowaniu najważniejsza jest racjonalna ocena oczekiwanych zysków oraz możliwych do zaakceptowania strat i dostosowanie do tego swojego portfela.
Na konsekwencję w inwestowaniu stawia także Kredyt Bank, który w styczniu udostępnił klientom Kompas Finansowy. Bada on preferencje inwestycyjne i na tej podstawie określa, z jakich elementów dana osoba powinna skonstruować swój portfel. Wynik zależy od statusu materialnego inwestora wypełniającego ankietę, jego przychodów i wydatków, czasu inwestycji, wreszcie mierzonej na różne sposoby skłonności do ryzyka i odporności na przejściowe straty. Natomiast w żadnym stopniu nie zależy od bieżącej koniunktury na giełdzie. Kompas Finansowy zaproponuje danej osobie taki sam skład portfela, niezależnie od tego, czy indeksy na giełdzie rosną, czy maleją.