BOŚ ma być sprywatyzowany niezależnie od sytuacji na rynkach finansowych i giełdowych notowań akcji banków. – Koniunktura giełdowa nie wpływa na wycenę akcji BOŚ, bo prywatyzacja będzie przeprowadzana w kierunku sprzedaży akcji inwestorowi strategicznemu – podkreślał wczoraj Jan Rączka, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Fundusz jest głównym udziałowcem BOŚ. Wraz z Lasami Państwowymi ma niemal 84 proc. akcji banku. Jak zaznacza prezes Rączka, strategię wobec BOŚ wyznaczył minister skarbu państwa Aleksander Grad. – Chce on prywatyzacji banku. BOŚ potrzebuje podniesienia wartości poprzez restrukturyzację i know-how – dodaje.
W kwietniu Aleksander Grad mówił, że ci sami inwestorzy skandynawscy, Skandinaviska Enskilda Banken (SEB), którzy mieli już wcześniej udziały w BOŚ, chcą rozważyć ponowne wejście do banku. W 2006 r. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej odkupił od szwedzkiej grupy SEB za 576 mln zł pakiet 47,5 proc. akcji BOŚ. Szwedom wcześniej nie udało się przez lata, mimo usilnych starań, odkupić od wojewódzkich i narodowego funduszu posiadanych przez nie walorów banku.
Z informacji „Rz” wynika, że o akcje BOŚ będzie się starać nie tylko SEB. Zainteresowane przejęciem kontroli nad BOŚ są też inne zagraniczne banki.Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej miał w planach na ten rok podniesienie kapitału banku o 150 mln zł. Wczoraj poinformowano o rezygnacji z tej inwestycji. Oficjalnym powodem, według prezesa Rączki, jest brak pieniędzy. Ale z drugiej strony Fundusz podaje, że planowane na inwestycje kapitałowe fundusze zostaną zamiast tego przeznaczone na pożyczki.
Fundusz postanowił ponadto nie uruchamiać na razie programu akcji menedżersko-pracowniczych w BOŚ. – Lepiej poczekać, aż nowy zarząd przygotuje nową strategię dla banku – tłumaczył wczoraj Jan Rączka.