Uwzględniając współczynniki giełdowych firm reasekuracyjnych z Europy, wartość Polskiego Towarzystwa Reasekuracji (PTR) można szacować na 125 mln złotych – wynika z wyliczeń „Rz”. Zatem Fairfax Financial jest skłonny zapłacić 30-proc. premię za kontrolę nad polską spółką. – To dobra cena, biorąc pod uwagę widełki cenowe, przy których spółka chciała wejść na GPW w maju, i to, że od tego czasu warszawska giełda spadła o kilkanaście proc. – mówi „Rz” Marek Czerski, prezes PTR. W maju władze spółki wycofały się z oferty publicznej z powodu małego zainteresowania inwestorów. Wtedy firma wyceniana była na 131 – 183 mln złotych. Teraz zapisy na akcje w wezwaniu mają się rozpocząć 20 października, a zakończyć 23 grudnia.
Wśród akcjonariuszy PTR jest kilka firm z udziałem Skarbu Państwa, który sam ma niespełna 12 proc. akcji polskiego reasekuratora. – To ciekawa oferta i będziemy ją analizować – mówi Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Za wcześnie na ostateczne deklaracje. Rzecznicy Banku Handlowego i grupy PZU nie chcieli powiedzieć, czy ich firmy odpowiedzą na wezwanie. Z informacji „Rz” wynika, że PZU jest zainteresowany ofertą Kanadyjczyków.
Poprzez zakup PTR Fairfax Financial zamierza rozpocząć budowę grupy reasekuracyjno-ubezpieczeniowej w Europie Środkowo-Wschodniej. Kanadyjczycy są m.in. właścicielem firmy Odyssey Re działającej w Europie Zachodniej.
Nie są jednak zainteresowani budową grupy z udziałem Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń, którego pakiet akcji ma PTR. To dobra wiadomość dla spółki Ciech, która właśnie wystawiła na sprzedaż swoje 45 proc. udziałów w PTU. Możliwość przejęcia kontroli nad tą dziesiątą firmą na rynku ubezpieczeń majątkowych w Polsce zwiększa atrakcyjność oferty chemicznego giganta. W 2007 r. PTR zebrał 284 mln zł składek i wypracował 9,6 mln zł zysku netto.