Zysk netto PKO BP w drugim kwartale bieżącego roku wyniósł 610 mln zł. To o 100 mln zł więcej, niż spodziewali się analitycy. – Bank zanotował wzrost przychodów z tytułu prowizji i opłat, w porównaniu z pierwszym kwartałem spadły koszty rzeczowe. A spółka deweloperska banku dodała do wyniku ponad 30 milionów więcej niż w pierwszym kwartale – tłumaczy Marek Juraś, szef działu analiz DM BZ WBK.
Bezpośrednio po publikacji wyników cena akcji banku na giełdzie wzrosła o ponad 5 proc., a pod koniec dnia o 1,4 proc., przy spadających indeksach.
Koszty banku obniżyły się w drugim kwartale do 921 mln zł ( w I kw. wyniosły 997 mln zł). – Koszty okazały się o ok. 130 mln zł niższe od spodziewanych – podkreśla Tomasz Bursa, analityk Ipopema Securities. Wynik z opłat i prowizji banku wzrósł w porównaniu z pierwszym kwartałem tego roku o 13,1 proc. Wojciech Papierak, pełniący obowiązki prezesa PKO BP, przyznaje, że przyczyniła się do tego nowa taryfa opłat wprowadzona w maju.
Wynik z tytułu odsetek spadł w stosunku do poprzedniego kwartału o 7,1 proc., a w ujęciu rocznym o ponad 21 proc. Marża odsetkowa wyniosła 3,4 proc. (w I kw. 3,8 proc.). – Spadek marży był niższy niż w pierwszym kwartale, a jednocześnie wzrosła wartość depozytów. To dobry sygnał – ocenia Tomasz Bursa. Jednocześnie bankowi udało się zwiększyć udziały w rynku. – Mamy wysoką, prawie 30 proc. dynamikę wzrostu portfela kredytowego, co miało istotny wpływ na całą gospodarkę i pomogło jej w tych trudnych czasach. Portfel kredytowy brutto zwiększył się w ciągu roku o 23 mld zł – zaznacza Wojciech Papierak.
W drugim kwartale bank sprzedał kredyty hipoteczne o wartości 2,7 mld zł (ponad 1,2 mld zł więcej niż w poprzednim kwartale), a kredyty gotówkowe za blisko 2,3 mld zł (o 500 mln zł więcej niż w pierwszych trzech miesiącach roku).