Dwóm liderom rynku – czyli PKO BP i Pekao – nie udało się przez ostatnich 12 miesięcy zwiększyć liczby prowadzonych kont osobistych. Zanotowały nawet niewielki spadek. Za to średnie i dynamiczne banki zdobyły w tym czasie nawet po kilkaset tysięcy nowych klientów.
Łącznie w 23 bankach w ciągu roku przybyło ponad 1,3 mln rachunków, do 20,6 mln na koniec września. Największy przyrost, o 315 tys., odnotował Eurobank.
– Część kont otwieranych jest przy okazji korzystania z naszych produktów kredytowych i służy do ich obsługi. Pozostałe to konta online, z oprocentowaniem na poziomie 4,04 proc., które już przy miesięcznych wpływach w kwocie 800 zł są dla klientów darmowe – mówi Bartłomiej Gryglewicz, dyr. dep. rozwoju produktów bankowych w Eurobanku.
Banki wiosną zmieniły cenniki, opłaty za podstawowe operacje wzrosły i coraz więcej klientów kalkuluje miesięczne koszty korzystania z rachunków, szukając tych tańszych. – Przybywa głównie kont typu direct, za które nie pobieramy opłat, darmowe są także przelewy wykonywane przez Internet – tłumaczy Piotr Utrata z ING Banku. Popularne są także konta dające darmowy dostęp do wszystkich bankomatów w Polsce.
Nowych klientów udaje się pozyskać poprzez poszerzanie sieci placówek. BZ WBK, który w ciągu roku otworzył 100 nowych oddziałów, pozyskał prawie 190 tys. ROR. A w Nordea Banku, który zaczął być obecny w dużych aglomeracjach miejskich, liczba kont osobistych wzrosła ze 106 tys. do 150 tys.