Pieniądze te zostały udostępnione, by ułatwić bankom spłatę pożyczek zaciągniętych rok temu w EBC (sięgających łącznie 442 mld euro), które musiały zostać spłacone 1 lipca. Po wspomniane środki zgłosiło się 78 kredytodawców.

To była ostatnia okazja do zrolowania antykryzysowych, preferencyjnych kredytów zaciągniętych rok temu. Skorzystały więc z niej banki, które pod koniec czerwca nie zgłosiły się do EBC po kredyty trzymiesięczne. Unijny bank centralny udzielił im wówczas 131,9 mld euro pożyczek, co zdaniem analityków wskazywało, że kredytodawcy z UE nie są już bardzo uzależnieni od funduszy z Frankfurtu.

Wynik czwartkowej aukcji kredytów w EBC był więc nieco zaskakujący. – Ilość pożyczonych pieniędzy jest duża. Gdy się ją połączy z pożyczkami trzymiesięcznymi, okazuje się, że potrzeby dotyczące finansowania są zbliżone do górnej granicy prognoz. Ale problemy nie są równomiernie rozłożone w sektorze bankowym. Banki nadmiernie zależne od pieniędzy z EBC znajdują się głównie na peryferiach strefy euro – zauważa Laurent Bike, ekonomista z Nomura International.