Jak ujawnił francuski dziennik „Le Monde" w funduszach należących do jednego z największych francuskich banków, Societe Generale znajdowało się 4 mld dol . ulokowanych tam przez Muammara Kaddafiego za pośrednictwem libijskiego państwowego holdingu Libyan Investment Authority (LIA). Holding ten zarządzał zyskami rządu ze sprzedaży ropy naftowej. Takie informacje znajdują się w raporcie LIA z czerwca zeszłego roku, do którego udało się dotrzeć dziennikarzom gazety. Poza środkami zgromadzonymi na funduszach Kaddafi trzymał też we francuskim banku 1,27 mld euro.
Ponadto z raportu wynika, że libijski dyktator trzymał 292,7 mln dol. w brytyjskim banku HSBC, w którym miał aż 10 kont. Podobną kwotę miał również zainwestowaną w funduszu hedgingowym HSBC. Z kolei w banku Goldman Sachs miało znajdować się 43 mln dol.
Po 0,5 mld dol. Kaddafi ulokował w japońskim banku Nomura i amerykańskim Bank of New York – wynika z dokumentów. Jednak największą część majątku dyktator trzymał na kontach banków libijskich i tych znajdujących się na Bliskim Wschodzie.
Raport informuje także o tym, że holding Libyan Investment Authority miał miliardy dolarów w udziałach takich spółek jak General Electric, BP, Vivendi and Deutsche Telekom. LIA posiadał także duże pakiety akcji włoskiego Unicredit, grupy przemysłowej Finmeccanica, oraz kanadyjskiej spółki Verenex, zajmującej się eksploatacją złóż ropy naftowej.
Gazeta zaznacza, że środki reżimu Kaddafiego w SocGen są obecnie zamrożone i że francuski bank nie złamał prawa oferując niegdyś swoje usługi LIA. Jednocześnie "Le Monde" podkreśla, że SocGen, mimo nałożenia na Kadafiego międzynarodowych sankcji na początku tego roku, do tej pory unikał publicznego ujawnienia faktu istnienia tych niejasnych lokat, które dawały bankowi znaczne zyski.