Na Łotwie zapanował chaos. Nie pracowały wszystkie bankomaty i oddziały (155) Latvijas Krajbanka. Organy ścigania zatrzymały władze tego jednego z największych banków w kraju, a premier Waldis Dombrowskis zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu.
Sytuacja jest trudna, bowiem na rachunki w tym banku przelewane były emerytury 60 tys. osób i pensje kolejnych 20 tys., w tym co dziesiątego parlamentarzysty i pracownika łotewskiego Sejmu. Zarząd ryskiej giełdy NASDAQ OMX Riga wstrzymał obrót akcjami Latvijas Krajbanka.
Rada Rygi poinformowała, że miasto miało w banku zdeponowanych ok. 10 mln łatów (20 mln dol.). Problemy zaczęły mieć przedsiębiorstwa komunalne – miejska firma przewozowa R?gas Satiksme sprzedaje od od wtorku bilety tylko za gotówkę. W mieście Auce ludzie pozostali bez gotówki, bowiem Krajbanka był tu jedynym bankiem. W dwóch innych miastach bez dostępu do pieniędzy pozostały samorządy, które wszystkie swoje środki miały na zamrożonych rachunkach w Krajbanku. W największej sieci handlowej Mega nie przyjmowano kart płatniczych banku.
Prokuratura Łotwy wszczęła dochodzenie wobec zatrzymanych prezesów. Doniesienie złożyła łotewska Komisja ds. Rynków Finansowych. W banku stwierdzono brak środków. Tymczasem na rachunkach jego szefów w innych bankach pojawiły się bardzo duże kwoty, idące w dziesiątki milionów dolarów.
Latvijas Krajbanka powstał w 1924 r. Za czasów sowieckich funkcjonował pod różnymi nazwami. Od kilku lat był kontrolowany przez litewski bank Snoras, należący do rosyjskiego biznesmena Władimira Antonowa. W ubiegłym tygodniu Litwa nacjonalizowała Snoras, w którym wykryto wynoszącą ok. 300 mln euro dziurę w bilansie. Bank jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy (potwierdzające to dokumenty służb amerykańskich opublikował portal WikiLeaks) i wykonywanie zabronionych transakcji m.in. związanych z finansowaniem programu nuklearnego Iranu. We wtorek władze Litwy ogłosiły, że nie będą ratowały Snoras za pieniądze z budżetu.