Wybór padł na globalnych konsultantów: Roland Berger i Oliver Wyman.

Jak na razie hiszpański bank centralny szacuje, że problematyczne kredyty z rynku nieruchomości wynosiły 184 mld euro, czyli ok. 60 procent wszystkich udzielonych na zakup mieszkań, domów i gruntu. Nadal jednak są ogromne wątpliwości, ile tak naprawdę kredytów z rynku nieruchomości nie ma szans na spłacenie. Zgodnie z reformą na rynku bankowym władze hiszpańskie nakazały 11 maja, aby do końca roku, także z powodu zaangażowania w tym sektorze, banki odłożyły dodatkowe 30 mld dol. na straty. Wcześniej z tego samego powodu – w lutym 2012 –  banki  z Hiszpanii otrzymały polecenie odłożenia 53,8 mld euro. „Naszym celem było zwiększenie przejrzystości i wyjaśnienie wszelkich wątpliwości dotyczących aktywów hiszpańskich banków" – czytamy w komunikacie prasowym Banco de Espana.

184 mld euro wyniósł w 2011 r. portfel złych kredytów hiszpańskich banków na rynku nieruchomości

Teraz wiadomo, że badanie bankowych dokumentów przez konsultantów z Rolanda Bergera i Oliviera Wymana będzie przebiegało w dwóch etapach. Efekty pierwszego przeglądu aktywów hiszpańskich banków powinny być już znane w czerwcu i będą one stanowić ogólny przegląd ich bilansów. Etap drugi to drobiazgowe badanie procedur, jakimi konkretny bank wycenia swoje aktywa oraz jak szacuje możliwości pogorszenia się sytuacji. Do końca maja obie firmy wynajmą audytorów, specjalistów od badania bankowych bilansów. Ich zadaniem będzie ocena praktyk bankowych w przypadku szybkiego spadku wartości aktywów. „Bank centralny oczekuje, że ten proces potrwa kilka miesięcy" – czytamy w komunikacie Banku Hiszpanii.

Kilkanaście dni temu minister finansów Hiszpanii Luis de Guindos zapewniał, że nie ma potrzeby wynajmowania zagranicznych konsultantów do prześwietlenia systemu bankowego w tym kraju. Od tego czasu jednak doszło do upadku czwartego co do wielkości banku w tym kraju – Bankii, który musiał zostać znacjonalizowany, a na jego ratunek państwo wyda najprawdopodobniej 7,5 mld euro.