Fundusze unikają akcji europejskich banków

Kolejny dzień w strefie euro. Hiszpańskie indeksy giełdowe spadają do poziomów najniższych od lat, koszty finansowania potrzeb pożyczkowych rosną, a akcje jednego z największych banków zniżkują o prawie 30 proc. po tym jak Madryt ogłosił decyzję o nacjonalizacji

Publikacja: 29.05.2012 14:03

Od połowy marca tego roku akcje Santandera i BBVA, dwóch największych hiszpańskich banków, spadły o

Od połowy marca tego roku akcje Santandera i BBVA, dwóch największych hiszpańskich banków, spadły o ponad 30 proc.

Foto: Bloomberg

W obliczu tak dużej zmienności i niepewności rynków, zarządzający funduszami inwestycyjnymi wolą zmniejszyć ekspozycje na rynkach tzw. państw peryferyjnych. A jeszcze ostrożniej podchodzą do inwestycji w banki europejskie.

Już nie Hiszpania, czy polityczny pat w Grecji, ale groźba rozprzestrzenienia się kryzysu na pozostałe państwa strefy euro nie pozwala spokojnie spać zarządzającym funduszom. - Nikt nie wie co może się wydarzyć, jeżeli Grecja opuści strefę euro. Ale już nie chodzi o Grecję, ale o te dwa, trzy kroki naprzód – powiedział FT Andrew Jackson, z Cairn Capital.

Hiszpański system bankowy znajduje się obecnie w epicentrum burzy, dla wielu piątkowa informacja o tym, że Madryt znacjonalizuje Bankię przeznaczając na ten cel 19 mld euro, zwiększyła jedynie obawy, że rezerwy kredytodawców są zbyt niskie.

Od połowy marca tego roku akcje Santandera i BBVA, dwóch największych hiszpańskich banków, spadły o ponad 30 proc., natomiast akcje UniCredit i Intesa Sanpaolo, największych włoskich banków, spadły odpowiednio o 40 i 35 proc.

Nawet akcje niemieckich banków znajdują się pod presją z powodu obaw o to, że "grecka zaraza" dotrze i do do Berlina.

Menedżer jednej z większych instytucji finansowej w  Wielkiej Brytanii uważa, że „nieważne jak silny jest bank. Jeżeli pogłębi się kryzys, akcje instytucji finansowych spadną o połowę. Ryzyko finansowe jest bardzo duże, lepiej akcji europejskich instytucji finansowych unikać".

Według agencji Fitch, amerykańskie fundusze inwestycyjne w ciągu ostatniego roku zmniejszyły ekspozycję na inwestycje w banki europejskie o 63 proc.

Inni, tak jak menedżerowie funduszu inwestycyjnego Amundi, trzymają rękę na pulsie i inwestują w akcje banków z Europy Północnej bądź też w najlepsze instytucje z danego regionu. – Wybieramy te instytucje, które nie ucierpią, bądź ucierpią najmniej z powodu kryzysu. Nie uciekamy z Włoch, ograniczyliśmy inwestycje w Hiszpanii. Ale zrezygnowaliśmy z Greckich, Portugalskich i Irlandzkich inwestycji – powiedział FT Eric Brard, z  Amundi.

W obliczu tak dużej zmienności i niepewności rynków, zarządzający funduszami inwestycyjnymi wolą zmniejszyć ekspozycje na rynkach tzw. państw peryferyjnych. A jeszcze ostrożniej podchodzą do inwestycji w banki europejskie.

Już nie Hiszpania, czy polityczny pat w Grecji, ale groźba rozprzestrzenienia się kryzysu na pozostałe państwa strefy euro nie pozwala spokojnie spać zarządzającym funduszom. - Nikt nie wie co może się wydarzyć, jeżeli Grecja opuści strefę euro. Ale już nie chodzi o Grecję, ale o te dwa, trzy kroki naprzód – powiedział FT Andrew Jackson, z Cairn Capital.

Banki
ZBP: Rezygnacja z „kredytu 0 proc.” paradoksalnie zwiększy popyt na kredyty hipoteczne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Prezes NBP Adam Glapiński: Sektor bankowy słabo pełni swoją podstawową funkcję
Banki
EBC znów obciął stopę depozytową. Czwarty raz w 2024 roku
Banki
Niespodziewany ruch banku centralnego Szwajcarii ws. stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Szwajcarski bank centralny tnie stopy mocniej niż się spodziewano