Według badania Freddie Mac z minionego tygodnia, średnia stopa 30-letniego kredytu o stałym oprocentowaniu, wyznaczającego standard na amerykańskim rynku, wynosiła 3,81 proc., podczas gdy tydzień wcześniej kształtował się w okolicach 3,59 proc. Oznacza to, że od rekordowo niskich stóp poprzedniej jesieni (3,31 proc.) roczny koszt 30-letniej pożyczki wzrósł średnio o 50 pkt bazowych. „Ten trend powinien się nadal utrzymywać" – uważa cytowany przez „Los Angeles Times" Christopher Thornberg ekonomista z firmy konsultingowej Beacon Economics.
Podobnie jak inni eksperci uważa on, że do końca przyszłego roku oprocentowanie 30-letnich kredytów może wzrosnąć o cały 1 pkt proc. Historycznie pozostanie ono jednak wciąż bardzo niskie. W czasie inflacji z lat 80. ub. stulecia potrafiło sięgnąć 16 proc., a jeszcze w minionej dekadzie były okresy, gdy oscylowało w pobliżu 8 proc.
„Jeśli kupujący nie są podekscytowani wysokością obecnych stóp, to powinni pomyśleć: ostatni raz w swoim życiu widzą je na tak niskim poziomie. To samo dotyczy najprawdopodobniej ich dzieci" – uważa Syd Leibovitch, prezes firmy Rodeo Realty z Beverly Hills. To właśnie poczucie, że przegapili rynkowy dołek, oraz strach, że w przyszłości będą musieli płacić jeszcze więcej za kredyt, może zmusić wielu Amerykanów do zakupu upragnionych czterech ścian.
3,81 proc. to obecnie w USA średnia stopa 30-letniego kredytu hipotecznego o stałym oprocentowaniu
Rosnące oprocentowanie kredytów na zakup domu wiązane jest przede wszystkim z ożywieniem na rynku nieruchomości. „Związane jest to z niskim opodatkowaniem kredytów i poprawą nastrojów wśród niektórych potencjalnych nabywców" – oceniał niedawno sytuację szef Fedu Ben Bernanke. Ceny znów zaczęły rosnąć, co sprawiło, że wartość domów jednorodzinnych wzrosła w ciągu roku o cały 1 bln dolarów. Wskaźnik cen domów, czyli indeks Case'a-Shillera wzrósł w tym czasie o ponad 10 proc., rośnie też sprzedaż nieruchomości na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Zaczęło to tworzyć „efekt bogactwa", czyli pobudzać wewnętrzną konsumpcję. W efekcie amerykańskie instytucje finansowe nieco poluzowały standardy przyznawania pożyczek. Dzięki temu w pierwszym kwartale br. przyznano w USA kredyty na zakup domu o wartości 119 mld dol. – o 15 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. Był to też najlepszy I kwartał od 2008 roku.