Dotychczas tylko jeden kraj, w którym EBOR inwestował, „wyrósł" z jego pomocy. To Czechy, gdzie bank od końca 2007 r. nie angażuje się w nowe projekty, choć nadal ma tam portfel aktywów. Tymczasem w pięcioletniej strategii przyjętej w 2006 r. EBOR zakładał, że do 2010 r. żadne z ośmiu państw Europy Środkowo-Wschodniej (oprócz Czech to Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Słowacja, Słowenia i Węgry), które w 2004 r. przystąpiły do Unii Europejskiej, nie będzie wymagało jego wsparcia.
Tak się jednak nie stało, choć z danych samego EBOR wynika, że transformacja gospodarcza w Polsce i kilku krajach ościennych jest praktycznie zakończona. Mowa o tzw. wskaźnikach transformacji, czyli ocenach, jak daleko kraje odeszły od gospodarki centralnie planowanej, biorąc pod uwagę sześć obszarów: prywatyzację małych przedsiębiorstw, prywatyzację dużych przedsiębiorstw, jakość nadzoru właścicielskiego nad spółkami pozostającymi w rękach państwa, liberalizację cen, liberalizację handlu międzynarodowego i przepływów kapitałowych oraz politykę ochrony konkurencji.
W ostatnim roku (2007), w którym w raportach EBOR uwzględniane były Czechy, w tych sześciu obszarach (wówczas oceny były wystawiane w dziewięciu obszarach, ale część z nich dublowała oceny transformacji sektorowej, więc EBOR z nich zrezygnował) kraj ten miał, średnio rzecz biorąc, oceny gorsze niż np. Estonia czy Węgry. Polska miała wówczas oceny zbliżone do Czech.
Dziś spośród wszystkich państw, w których działa Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, najbardziej zaawansowane w transformacji gospodarczej są Estonia, Polska i Słowacja. Najsłabiej ze wszystkich kryteriów polska gospodarka wypada w prywatyzacji dużych przedsiębiorstw, nadzorze nad spółkami publicznymi i ochronie konkurencji.
W związku z wysokim poziomem rozwoju Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej pojawiają się głosy, że dalsze zaangażowanie EBOR w tych państwach ogranicza możliwości finansowego wsparcia przez EBOR regionów mniej zaawansowanych w procesie transformacji (spośród wszystkich krajów, w których zaangażowany jest EBOR, pomijając kraje Maghrebu, najsłabsze oceny mają Turkmenistan, Uzbekistan i Białoruś).