Według założeń Ministerstwa Finansów w 2014 r. polski PKB powinien wzrosnąć o 3,3 proc., rok później o 3,8 proc., a w 2016 r. o 4,3 proc. Gdyby wierzyć w prognozy resortu, po dwóch słabszych latach Polska wróci na ścieżkę szybszego wzrostu gospodarczego.
Jednym z głównych beneficjentów tej sytuacji będzie sektor bankowy. Po pierwsze, zwiększona konsumpcja połączona z niskimi stopami procentowymi zachęca do korzystania z kredytów i pożyczek. Po drugie, zwiększone inwestycje, lepsza płynność i zagraniczna ekspansja polskich firm motywują przedsiębiorców do skorzystania z pomocy finansowej banków. Po trzecie, poprawie może ulec jakość portfeli kredytowych. Lepsza sytuacja na rynku pracy zmniejszy bowiem szansę, że kredytobiorcy nie spłacą zaciągniętych zobowiązań.
Oczywiście są też czynniki ryzyka, takie jak obniżka prowizji z tytułu interchange, rekomendacja U, która może uderzyć w przychody banków ze sprzedaży ubezpieczeń, czy będące na rekordowo niskim poziomie stopy procentowe.
– Pierwsze ryzyko powinno być kompensowane wzrostem liczby transakcji, wpływ drugiego czynnika trudno szacować ze względu na nieznajomość regulacji, a trzeci ma przecież dwojaki charakter, bo banki co prawda mają mniejszą marżę, ale też udzielają więcej kredytów – podkreśla Jaromir Szortyka, analityk DM PKO BP. Jego zdaniem zysk sektora bankowego wzrośnie w 2014 r. o 5 proc. rok do roku. Magdalena Komaracka, dyrektor analiz Erste Securities, szacuje, że może to być nawet 10–15 proc.
Według średniej prognoz wszystkich analityków dla dziesięciu giełdowych przedstawicieli branży (spółki, dla których analitycy wydali długoterminowe szacunki) zwiększą one łączny zysk netto z 12,55 mld zł w 2013 r. do 18,59 mld zł w 2016 r., co daje aż 48-proc. poprawę wyniku.