Zwolennikiem przywrócenia zapisów projektu przygotowanego przez PO jest m.in. szef senackiej komisji budżetu i finansów Kazimierz Kleina (PO). W ubiegłym tygodniu Kleina przyznał w rozmowie z PAP, że jest nawet zwolennikiem wprowadzenia przez Senat dodatkowych poprawek, np. skrócenia czasu na przewalutowanie kredytów, z proponowanych przez rząd trzech lat np. do roku.
"Uważam, że ta ustawa powinna być zmieniona, bo ona jest w wielu miejscach niesprawiedliwa. Myślę, że stawia w lepszej sytuacji osoby biorące kredyty we frankach od osób biorących kredyty w złotych" - mówił PAP senator. Dodał, że pomoc dla frankowiczów powinna być, ale "rozsądna", taka, "która nie będzie naruszać stabilności finansowej i stabilności banków".
Zarówno w komisji, jak i w całym Senacie PO ma większość, więc z przeprowadzeniem tych zmian nie powinno być problemu. "Na pewno będziemy zmierzali do tego, by istotnie zmienić propozycje sejmowe" - powiedział Kleina, pytany, czy jego pogląd podzielają inni senatorowie PO.
Projekt ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów hipotecznych przygotowany został przez klub PO. Miał pomóc w rozwiązaniu problemu posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie frankowych), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zwłaszcza po wzroście kursu franka w styczniu br. Wiele z tych kredytów ma dziś wskaźnik LtV, przekraczający 100 proc. (co oznacza, że wartość hipoteki jest niższa niż wartość kredytu).
Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania 5 sierpnia br. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.