Według najnowszego badania Bankrate.com wybranie pieniędzy poza własną siecią kosztuje dziś konsumenta średnio 4,52 dolara. To najwyższa suma odnotowana przez Bankrate.com w historii prowadzenia badań. W ciągu pięciu lat opłaty bankomatowe wzrosły w USA aż o 21 proc. W 1998 roku średnia wysokość opłaty wynosiła zaledwie 1,97 dolara.

Za korzystanie z obcych bankomatów najczęściej pobierane są dwie opłaty. Pierwszą potrąca bank prowadzący konto klienta, drugą – właściciel maszyny. Wzrost wysokości opłat eksperci tłumaczą zmianą zachowań konsumentów, którzy coraz rzadziej sięgają po gotówkę przeprowadzając większość transakcji za pośrednictwem kart płatniczych lub Internetu. Według danych z 70 instytucji finansowych wchodzących w skład sieci bankomatowej PULSE, w 2014 roku statystyczny konsument korzystał z bankomatu średnio dwa razy miesięcznie, znacznie mniej niż w 2005 roku (3,4 razy). Ponad połowa transakcji na kartach debetowych dotyczy dziś zakupów nie przekraczających 20 dolarów. Banki jednak wciąż ponoszą koszty utrzymywania bankomatów, jednocześnie obsługując transakcje własnych klientów za darmo.

Wysokość opłat bankomatowych różni się w zależności od miasta. Najdrożej (5,15 dol.) jest w Atlancie w stanie Georgia, najtaniej (3,85 dol.) w San Francisco.

Z badań firmy konsultingowej Mercator Advisory Group przeprowadzonych wśród 3000 osób wynika także, że konsumenci orientują się w wysokości opłat i robią wszystko aby ich uniknąć. Oprócz możliwości zapłacenia kartą za poranną kawę lub lunch, inną opcją jest pobranie gotówki podczas dokonywania transakcji zakupu w dużych sklepach i hipermarketach (tzw. cash back option), którą oferuje większość dużych i średnich banków.

Tomasz Deptuła (Nowy Jork)