Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Rodzi się jakość

Polacy urządzili sobie karnawał i w trzecim meczu mistrzostw świata rozbili Brazylijczyków, którzy byli faworytami. Na naszych oczach rodzi się drużyna.

Publikacja: 19.01.2021 22:15

Mistrzostwa świata w piłce ręcznej. Rodzi się jakość

Foto: AFP

Sławomira Szmala, który jest dziś trenerem bramkarzy reprezentacji Polski, ochrzczono kiedyś ministrem obrony narodowej. Podsekretarzami stanu w jego resorcie mogliby zostać bracia Tomasz i Maciej Gębalowie, bo kierowana przez nich defensywa była w starciu z dziewiątym zespołem ostatnich mistrzostw świata największym atutem Biało-Czerwonych.

Brazylijczycy mieli problemy z przerwaniem naszej obrony. Polacy spychali akcje rywali do środka, gdzie czekał na nich mur. Podopieczni Patryka Rombla dobrze wybijali rozgrywających z rytmu i grali inteligentnie blokiem. Zawodnicy z Ameryki Południowej najgroźniejsi byli w kontrze, kiedy Biało-Czerwoni gubili piłkę pod ich bramką.

Rywale przeciwstawili naszej drużynie wysuniętą obronę. Brazylijscy defensorzy atakowali wysoko lewych rozgrywających i Michała Olejniczaka, dzięki czemu mogliśmy grać z pierwszą linią. Rolę pierwszego działonowego wziął na siebie Maciej Gębala, a swoje do dorobku zespołu dołożyli skrzydłowi: Przemysław Krajewski oraz Arkadiusz Moryto.

Brazylijczycy poziom gry Polaków utrzymali tylko przez pół godziny. Biało-Czerwoni po przerwie weszli na wyższy poziom, wzbogacając szczelną defensywę błyskotliwymi akcjami w ataku. Świetną zmianę dał leworęczny Maciej Majdziński. Prowadziliśmy 21:14 i 25:15, a Rombel mógł dać szansę rezerwowym. Rywale walczyli do końca, ale takiej straty nie byli w stanie odrobić.

Polacy w fazie głównej zagrają w 6-zespołowej grupie z Urugwajem, Węgrami i Niemcami (spotkania z zespołami, które awansowały z grupy wraz z Polską, czyli Hiszpanią i Brazylią, zostaną zaliczone). Polska zacznie rywalizację z dwoma punktami zdobytymi w spotkaniu przeciwko Brazylijczykom. Awans do ćwierćfinału uzyskają dwie drużyny. Biało-Czerwoni ostatni raz w czołowej „ósemce” świata byli na mundialu w Katarze (2015).

Brazylia - Polska 23:33 (11:13)

Najwięcej bramek: dla Brazylijczyków - Langaro 4, Chiuffa 3, Toledo 3,Gustavo 3; dla Polaków - Sićko 6, Moryto 6, M. Gębala 5

Sławomira Szmala, który jest dziś trenerem bramkarzy reprezentacji Polski, ochrzczono kiedyś ministrem obrony narodowej. Podsekretarzami stanu w jego resorcie mogliby zostać bracia Tomasz i Maciej Gębalowie, bo kierowana przez nich defensywa była w starciu z dziewiątym zespołem ostatnich mistrzostw świata największym atutem Biało-Czerwonych.

Brazylijczycy mieli problemy z przerwaniem naszej obrony. Polacy spychali akcje rywali do środka, gdzie czekał na nich mur. Podopieczni Patryka Rombla dobrze wybijali rozgrywających z rytmu i grali inteligentnie blokiem. Zawodnicy z Ameryki Południowej najgroźniejsi byli w kontrze, kiedy Biało-Czerwoni gubili piłkę pod ich bramką.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka ręczna
Turniej Final4 troszkę bliżej. Industria Kielce pokonała Magdeburg sc
Piłka ręczna
Dlaczego Sławomir Szmal rusza po władzę w polskiej piłce ręcznej
Piłka ręczna
Industria Kielce przed Final Four Ligi Mistrzów. Teraz czas na marzenia
Piłka ręczna
Nowa impreza na mapie piłki ręcznej. ZPRP zorganizuje Superpuchar Polski
Piłka ręczna
Liga Mistrzów. Czy Industria Kielce i Wisła Płock wywalczą awans do Final Four?