Reklama

Tczew ratuje czółna

Dziesięć unikatowych łodzi i tratw z Afryki, Azji, Europy i Oceanii trafiło do Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku.

Aktualizacja: 15.01.2020 20:43 Publikacja: 15.01.2020 18:07

Tczew ratuje czółna

Foto: Wkimedia Commons/Henryk Bielamowicz

Nowe eksponaty zaprezentowano w Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie. Podarowała je emerytowana archeolog brytyjska Valerie Fenwick z hrabstwa Suffolk. Stanowiły kolekcję Muzeum Morskiego w Exeter w Wielkej Brytanii, które zostało zamknięte w 1997 roku, a jego zbiory zlicytowano.

W skład daru, które otrzymało gdańskie muzeum wchodzą: sampan z Chin, barwna łódź valboeiro z Portugalii, łódź koszowa z Wietnamu, dwie łodzie z grupy tzw. skórzaków: curach z Irlandii i okrągła, malutka parisal z Indii. Są też łodzie z Oceanii: dłubanka z Tuvalu i łódź z Kiribati, której klepki połączono starożytną techniką zszywania sznurem. Tratwy trzcinowe pochodzą z krańców Europy: z greckiej wyspy Korfu i Portugalii. Do tej grupy należy też tratwa z jeziora Baringo w Kenii, wykonana z lekkiego jak balsa drewna.

Ciekawą historię posiada łódź koszowa z Wietnamu, łodzią tą uciekło w latach 70. do Hongkongu trzech obywateli komunistycznego Wietnamu. Jednostka ta wyposażona w żagiel o długości 4,3 metra przebyła dystans 600 mil morskich. Niebezpieczna podróż „boat people” trwała 23 dni, łódź tę podarował muzeum w Exeter komisarz policji z Hongkongu.

– Eksponaty udało nam się pozyskać w niecodziennych okolicznościach – wyjaśnił dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego dr Robert Domżał. – Informacja w grudniu 2018 roku o aukcji internetowej kolekcji Muzeum Morskiego w Exeter nas zelektryzowała. Była to bowiem największa kolekcja łodzi i statków na świecie licząca ponad 300 jednostek. 90 procent zbiorów kupił na pniu zamożny archeolog z Chin. Pozostało jedynie dziesięć cennych łodzi i tratw, które kupiła Valerie Fenwick i ukryła je na farmie pod Londynem. Zrobiła to, żeby zapobiec wywiezieniu ich poza Anglię. Podjęliśmy rozmowy z brytyjską archeolog, która gościła kilka razy w siedzibie gdańskiego muzeum. Decyzję taką podjęła, mając pewność, że działalność Centrum Konserwacji Wraków Statków cechuje najwyższej klasy profesjonalizm – mówił dr Domżał.

Pod koniec 2019 roku Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku otrzymało dar także od brytyjskiej muzealniczki z Leeds – Barbary Woroncow, która już wcześniej przekazała gdańskiej placówce pamiątki po dziadku, premierze rządu RP na uchodźstwie Janie Kwapińskim i ojcu, lotniku Dywizjonu 304 Aleksandrze Woroncowie.

Reklama
Reklama

Tym razem pani Woroncow przekazała do kolekcji 16 obiektów – modele łodzi wojennych nowozelandzkich Maorysów, łodzi żaglowej z Wysp Gilberta, czółna z Wysp Salomona, czółen z kory Indian kanadyjskich, figury dziobowe salomońskich łodzi oraz wiosła, spośród których wyróżnia się taneczne wiosło Indian Haida z Kolumbii Brytyjskiej o piórze z wyciętym rysunkiem kruka.

Podarowane obiekty są poddawane konserwacji w Centrum Konserwacji Wraków Statków w Tczewie. Tworzy się z nich dokumentację 3D przystosowaną do prezentacji w internecie. W kwietniu 2020 zostaną udostępnione publiczności.

Archeologia
Największa znana konstrukcja cywilizacji Majów. Naukowcy dokonali przełomowego odkrycia
Archeologia
„Niesamowity poziom wyrafinowania”. Nowe odkrycie zmienia pogląd na historię ludzkości
Archeologia
„Nowy obraz przeszłości”. AI pomogła odkryć zagadkę zmian w dawnej Europie
Archeologia
Nowe ustalenia na temat ewolucji człowieka. Naukowcy porównali czaszki małp człekokształtnych
Archeologia
Przełomowe odkrycie zmienia spojrzenie na przodków człowieka. Co ujawniło nowe badanie?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama