To największy obiekt tego typu odkryty kiedykolwiek w Grecji — podkreślają badacze prowadzący prace wykopaliskowe w tym regionie od ponad miesiąca. Kopiec i otaczający go mur wzniesiono prawdopodobnie między 325 i 300 r. p.n.e., czyli w czasach Aleksandra Macedońskiego.
Ekipa archeologów odsłoniła przy wewnętrznym wejściu do grobowca dwie kariatydy - ubrane w długie tuniki kobiety podtrzymujące elementy budowli. Zdaniem naukowców mają one strzec dostępu do komory grobowej. „Lewe ramię jednej i prawie ramię drugiej kariatydy są wzniesione w symbolicznym geście zakazującym wstępu" - opisuje znalezisko oficjalny komunikat greckiego Ministerstwa Kultury.
Kariatydy podtrzymuje belkę nadproża. Na razie odsłonięto jedynie ich górną część - do piersi. Widać jednak, że mają kręcone włosy sięgające ramion. Bramy od zewnątrz strzegą dwa bezgłowe sfinksy. Wcześniej nieopodal odkryto pięciometrową statuę lwa. Prawdopodobnie pierwotnie był osadzony na szycie kopca.
Naukowcy podkreślają, że jest to jedno z najważniejszych znalezisk w tym kraju. „Drugie wejście z kariatydami stanowi istotną wskazówkę, że jest to monument o niezwykłym znaczeniu" - przyznają. Ich tezę potwierdzają również delikatne zdobienia kolumn oraz kolorowa mozaika. Gdyby okazało się, że grobowiec jest nietknięty - a tego właśnie spodziewają się badacze - byłaby to sensacja na skalę światową.
Niespodzianka będzie większa, jeżeli uda się bezspornie ustalić dla kogo przygotowano grobowiec w Amfipolis. Eksperci, w tym Katerina Peristeri, kierująca wykopaliskami, przyznają jednak, że szanse, że to grobowiec Aleksandra są niewielkie. Bardziej prawdopodobne jest to, że pochowano w nim jego żonę Roksanę lub jednego z generałów. Z drugiej jednak strony - grobowca Aleksandra Wielkiego dotąd nie odnaleziono.