We Francji odnaleziono figurkę kobiety wykonaną 20 tys. lat temu

Niezwykłą figurkę kobiety sprzed 20 tysięcy lat odkryto w rozległej jaskini na południu Francji.

Aktualizacja: 03.08.2016 22:10 Publikacja: 03.08.2016 18:03

Figurka jest wizerunkiem konkretnej osoby, a nie magicznym symbolem – twierdzą naukowcy

Figurka jest wizerunkiem konkretnej osoby, a nie magicznym symbolem – twierdzą naukowcy

Foto: AFP

W grocie Foissac w departamencie Aveyron w regionie Midi-Pyrénées konserwator tego obiektu – Sebastien du Fayet de la Tour – znalazł posążek kobiety wyrzeźbiony krzemiennym narzędziem w kości paliczkowej tura. Figurka ma 10 cm wysokości, zachowana jest w bardzo dobrym stanie.

Wypłukała ją podziemna rzeka z komory jaskiniowej, z której pochodzą narzędzia krzemienne, odkryte już wcześniej i datowane metodą węgla radioaktywnego C 14 na 20–15 tysięcy lat.

Woda wymywa skarby

Wejście do jaskini zostało zasypane na skutek obsunięcia się ziemi około 5 tysięcy lat temu. Znajduje się w niej sieć podziemnych strumieni długości kilku kilometrów. Jaskinię odkryto ponownie w 1959 roku, natomiast w 2006 roku archeolodzy znaleźli w jednej z sal malowidła i ryty naskalne.

– Jak co roku, grota jest zamknięta dla publiczności od października do czerwca. W tym okresie wezbrana rzeka wymywa ziemię, glinę i zdarza się często, że wypłukuje zabytki, kości ludzkie, ceramikę, znajdujemy je właśnie latem, począwszy od czerwca, gdy wody w rzece jest mniej. Z jaskini korzystali ludzie od paleolitu do epoki brązu. Dlatego wcale nie byłem bardzo zaskoczony, gdy w tym roku znalazłem kość paliczkową tura. Od razu, machinalnie, wypłukałem ją w wodzie i wtedy dopiero zauważyłem na niej niezwykłe nacięcia, nie kilka czy kilkanaście, ale bardzo wiele, wręcz setki, które tworzą wyraźny obraz – relacjonuje odkrywca, Sebastien du Fayet de la Tour.

Figurka zachowała się w znakomitym stanie dzięki temu, że spoczywała pod warstwą gliny i błota na dnie podziemnego strumienia bez dostępu powietrza, tlenu, w stałej temperaturze i wilgotności. Aby stworzyć jej teraz zbliżone warunki, będzie przechowywana w miejscu znalezienia, w jaskini, w podobnych warunkach fizykochemicznych. Jeśli nawet, po konserwacji, będzie udostępniona zwiedzającym, będą mogli ją oglądać tylko od czerwca do października, gdy jaskinia jest dostępna.

Ten, kto ją wyrzeźbił, skorzystał z naturalnego kształtu paliczka. Odkrywca od razu się zorientował, że nie może to być kość bydła hodowanego w neolicie czy epoce brązu ze względu na rozmiar – paliczek jest dużo większy, odpowiada anatomii tura lub żubra, z tymi zwierzętami stykali się ludzie epoki lodowej.

Zakończenie kości od strony stawu zostało wykorzystane do przedstawienia głowy, korpus kości posłużył jako tułów. Nacięcia ostrym krzemieniem uformowały rysy twarzy, włosy, a także – na policzkach – coś, co trzeba uznać za tatuaż lub skaryfikację (blizny po intencjonalnych nacięciach skóry, często barwione, będące oznaką przynależności plemiennej, rodowej, pozycji społecznej itp.).

Potrzebny skaner

– Układ nacięć jest taki, że sprawiają one wrażenie, jak gdyby ta kobieta trzymała w ramionach dziecko, niemowlę lub jakieś zwierzę, w taki sposób, w jaki malarze przedstawiają Madonnę z Dzieciątkiem. Część figurki jest starannie wypolerowana, na razie nie wiadomo, jakim narzędziem, można to będzie stwierdzić dopiero pod mikroskopem – wyjaśnia Sebastien du Fayet de la Tour.

Jaskiniowi artyści częściej rzeźbili i malowali zwierzęta niż ludzi. Do tej pory nie rozstrzygnięto, czy wynikało to z ideologii, na przykład z magii polowania, czy też figurki ludzkie sprawiały artyście większe trudności techniczne. Ale jeśli już brał na warsztat postać ludzką, z reguły była nią kobieta. Potwierdza to odkrycie z jaskini Foissac.

Figurka poddana zostanie skanowaniu trójwymiarowemu, aby dokładnie odczytać wszystkie nacięcia, linie i na tej podstawie odgadnąć zamysł artysty. Niewykluczone, że linie tworzą jakieś figury, symbole, niewidoczne na pierwszy rzut oka, ale istotne z punktu widzenia wierzeń ze schyłku epoki lodowej.

Archeolodzy odkryli już kilkadziesiąt figurek, i ich fragmentów, kobiet z tego okresu. „Wszystkie te jaskiniowe Wenus mieszczą się z uderzającą konsekwencją, od Ukrainy do Atlantyku, w jednorodnej konwencji. Ten kanon to: szerokie biodra, bardzo wydatne piersi, pośladki, srom, ręce i stopy w zaniku, głowa z reguły traktowane schematycznie lub jej brak" – podkreśla Michele Brezillon, autor „Encyklopedii kultur pradziejowych".

Tym razem jest zupełnie inaczej, głowa stanowi dominujący element figurki z jaskini Foissac. Cech płciowych na niej nie widać, może ujawni je skaner. W wywiadzie udzielonym redakcji francuskiego dziennika „Le Figaro" odkrywca wyraził pogląd, że odkryta figurka nie jest symbolem, wymyka się kanonowi epoki, to – jego zdaniem – wizerunek konkretnej kobiety, nie Wenus, lecz Madonny z epoki kamienia.

Archeologia
Naukowcy zbadali szkielet rzymskiego gladiatora. Przełomowe wyniki analiz
Archeologia
Naukowcy odkryli kolejne tajemnice denisowian. Co wiemy o kuzynach Homo sapiens?
Archeologia
Przełomowe odkrycie archeologów. „Kwestionuje nasze rozumienie historii ludzkości"
Archeologia
Jakie tajemnice kryje stary żydowski cmentarz na Bródnie?
Archeologia
Czy wiek Stonehenge na pewno jest dobrze określony? Zaskakujące odkrycie naukowców