Jest to zagłębienie skalne długości 10 metrów i wysokości 2 metrów. Zespołem kieruje dr Nicolas Naudinot, wiadomość o odkryciu zamieszcza pismo „PLoS ONE".
Ludzie, którzy stworzyli te obrazy, żyli pod koniec zlodowacenia, ogromne masy wody uwięzione były w lądolodzie, poziom morza był wtedy niższy od obecnego o około 90 metrów. Dlatego odkryte obozowisko myśliwych i zbieraczy, które teraz znajduje się na wybrzeżu, wówczas było oddalone od morza mniej więcej o 50 km. Znajdowało się na skraju małej, ciasnej dolinki, ułatwiającej polowanie na zwierzęta.
Największe płytki , szerokości 30 cm, mają wizerunki zwierząt po dwóch stronach, mniejsze, szerokości 15 cm – po jednej stronie. Odkrycie w Plougastel-Daoulas zmienia wyobrażenie o sztuce epoki lodowej. Na podstawie wcześniejszych odkryć badacze przyjmowali, że po okresie magdaleńskim, po słynnej jaskini Lascaux, nastąpił koniec wspaniałej sztuki realistycznej, ryty stały się schematyczne, mniej interesujące z estetycznego punktu widzenia.
– Nie wiemy, czym były te obrazy, może wiązały się z magią myśliwską, miały pomagać w skutecznym polowaniu, ale nie możemy wykluczać, że stworzył je ktoś utalentowany po prostu dla zabicia czasu – podkreśla Nicolas Naudinot.
Kultura azylska, z którą wiążą się odkryte zdobione płytki kamienne, rozpoznana pod koniec XIX w. w jaskini Mas-d'Azil (stąd nazwa), ukształtowała się po ustaleniu się klimatu umiarkowanego, po poprzednim okresie chłodniejszym. Z tego okresu (14–12 tys. lat) zachowało się niewiele świadectw artystycznych, najbardziej typowe to płaskie otoczaki ze schematycznymi figurami. Dlatego odkryte obrazy, biegunowo przeciwne do schematyzmu, są dla badaczy dużym zaskoczeniem.