Rok temu ruszył nowy rodzaj aplikacji ogólnej. To pierwszy etap dojścia poprzez naukę do zawodu sędziego i prokuratora. O tym, ilu aplikantów ma szansę na kontynuowanie nauki każdego roku, decyduje minister sprawiedliwości. Na ten rok limity wynoszą po 75 miejsc na każdej z aplikacji.
Jak sprawdziliśmy, zainteresowanie obydwoma aplikacjami jest duże. Wszyscy czekają na ostateczną listę rankingową. [b]Ze sprawdzianów można było uzyskać maksymalnie 45 pkt. [/b]
Najlepszy na liście aplikant osiągnął 42,3 pkt, z kolei osoba, która zajmuje 150 miejsce 35,6 pkt. Pod uwagę brana jest też praktyka. Tę jednak wszyscy zaliczyli, i to najczęściej na czwórki i piątki. [b]Każdy, kto kończy aplikację ogólną, może składać wniosek o dalszą naukę w wybranym zawodzie.[/b] Wniosek może być alternatywny, co oznacza, że młody prawnik jako pierwszą podaje np. aplikację sędziowską, a jeśli na nią zabraknie mu punktów, wnosi o wpis na listę aplikacji prokuratorskiej.
- Nie ma aplikacji gorszej i lepszej - tak Rafał Dzyr, wicedyrektor do spraw aplikacji w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury, tłumaczy "Rzeczpospolitej" porównywalne zainteresowanie obydwoma aplikacjami. [b]Jego zdaniem to cechy charakteru i zainteresowania decydują o wyborze zawodu. Zarobki i przywileje w obu są identyczne - dodaje[/b].
Nie wszyscy aplikanci są tego samego zdania.