Rz: Co może zagrażać prognozom rozwoju rynku?
Patrycja Sass-Staniszewska: Widzę dwie bariery prawne. Pierwszą jest występujące jeszcze w prawie polskim przywiązanie do formy pisemnej. W takiej formie muszą być zawierane niektóre umowy, np. przeniesienie praw autorskich. To hamulec dla pełnego korzystania z możliwości e-commerce. Drugą jest tempo zmian prawnych dotyczących e-handlu. Zarówno prawodawca unijny, jak i krajowy bardzo często chcą zmieniać otoczenie prawne e-commerce. Części zmian nie poprzedzają dyskusje i analizy. To doprowadza do proponowania przepisów, które nie uwzględniają specyfiki internetu i mogą spowolnić rozwój branży. Trzeba zastanowić się nad unowocześnieniem regulacji, by pozwalały na pełne wykorzystanie jej potencjału.
Wzrost segmentu mobilnego jest zgodny z oczekiwaniami?
Może ten procent wzrostu nie jest imponujący, jednak widoczny. Od kilku lat mówi się, że mamy rok mobile. I tak faktycznie się już dzieje. Polacy bardzo polubili płatności mobilne. Uważają je za nowoczesne, wygodne i bezpieczne i coraz częściej deklarują korzystanie z nich w sklepach stacjonarnych. W naszym badaniu z grudnia 2017 r. na taką możliwość wskazało 27 proc., a w tegorocznym 34 proc. użytkowników smartfonów zadeklarowało, że zdarza im się dokonywać płatności telefonem w sklepach. To pokazuje, że dynamika zjawiska jest bardzo silna. Ponadto już 80 proc. internautów posiada urządzenie mobilne, więc i baza wzrostu jest ogromna. Warto też podkreślić – jak wynika z badań – że częściej telefonem w sklepach płacą kobiety, osoby w wieku 25–44 lata, mieszkańcy dużych miast pow. 100 tys. mieszkańców i przede wszystkim osoby lubiące także kupować w internecie, szczególnie mobilnie. W tej ostatniej grupie mobilnie w sklepie stacjonarnym płaci prawie 60 proc.
Zakupy za pobraniem to duża część rynku.