– Tym, co się liczy w naszym biznesie, są innowacje – podkreśla w komentarzu do wyników za 2018 r Jean-Paul Agon, prezes francuskiego koncernu L'Oréal, który z przychodami rzędu 29,4 miliardów dolarów rocznie jest liderem globalnego rynku urody. Opinię Agona powtarzają dzisiaj przedstawiciele wszystkich liczących się firm i organizacji branży kosmetycznej.
Jej europejskie stowarzyszenie Cosmetics Europe przypomina, że duże firmy, które mają w ofercie ok. 10 tys. różnych produktów, co roku około 25–30 proc. z nich ulepszają albo wymieniają na nowe. Co dziesiąty zawiera zupełnie nowe na rynku składniki (surowce i dodatki). Ostatnio są to z reguły nowe wyciągi z roślin, ale rynkowym przebojem stały się także preparaty wykorzystujące śluz ślimaka czy jad żmii albo kamienie szlachetne. Takich nowych składników pojawia się co roku ponad setka, z czego 80 wprowadzają najwięksi gracze, zaś ponad 20 to innowacje małych i średnich firm (do takich zaliczają się najwięksi polscy producenci).
Lata badań
Jak szacuje Cosmetics Europe nawet za 10 proc. patentów rejestrowanych co roku w Unii Europejskiej odpowiadają właśnie producenci z branży kosmetycznej, którzy inwestują w badania i rozwój (B+R) prawie 2,4 miliarda euro rocznie. Według Donaty Wolińskiej, wiceprezes ds. Marketingu L'Oréal na Polskę i kraje bałtyckie, w minionym roku w pięciu głównych kategoriach (makijaż, pielęgnacja twarzy, pielęgnacja i koloryzacja włosów oraz dezodoranty) wprowadzono na rynek ponad 13 tys. nowych produktów, z czego prawie połowę stanowiły kosmetyki do makijażu. Z kolei na rynku sprzedawanych w aptekach dermokosmetyków pojawiło się ponad 2 tys. nowości – licząc według SKU, czyli unikalnego kodu przypisanego do danego produktu. Co prawda na tak dużą liczbę składają się np. różne odcienie szminek czy cieni do powiek oraz serie pielęgnacyjne, gdzie każdy preparat ma oddzielny SKU, ale i tak pokazuje to tempo zmian na rynku urody. Według danych Cosmetics Europe nad badaniami i rozwojem w krajach Unii Europejskiej pracowało w minionym roku prawie 28 tys. naukowców (w tym dermatolodzy, fizycy, biotechnolodzy, chemicy i genetycy) zatrudnionych w 77 centrach B+R. Eksperci organizacji Europe przypominają, że wprowadzenie nowego kosmetyku jest poprzedzone co najmniej pięcioma latami pracy badawczej i testowania, a duże firmy wprowadzają co roku w swoich produktach koło 80 nowych składników. Nawet proste na pozór ulepszenia produktów wymagają niekiedy długich badań – np. aż 20 lat trwało, zanim producentom udało się wyeliminować woń amoniaku z farb do włosów. Prawie co dziesiąty z naukowców z branży kosmetycznej pracuje w którymś z centrów badawczo-rozwojowych L'Oréal, który na świecie ma 21 takich ośrodków, zatrudniając ponad 8 tys. badaczy.
Wysyp patentów
– Innowacje i nauka są podstawą strategii L'Oréal i niewątpliwie źródłem naszego sukcesu – twierdzi Donata Wolińska, wiceprezes ds. marketingu firmy na Polskę i kraje bałtyckie. W ubiegłym roku koncern odpowiadał za prawie 40 proc. wydatków europejskiej branży kosmetycznej na badania i rozwój, inwestując w nie 914 mln euro, czyli 3,4 proc. swoich przychodów ze sprzedaży. Efektem badań było 505 zgłoszonych w 2018 r. wniosków patentowych (rok wcześniej – 498). Na pytanie o główny powód innowacji eksperci i firmy kosmetyczne zgodnie wskazują na konsumentów. – Firmy jedynie odpowiadają na stale zmieniające się potrzeby rynku, na którym plan działania wyraźnie dyktują konsumenci, nawet jeśli nie zawsze to widać w komunikacji producentów – twierdzi Povilas Sugintas, ekspert firmy badawczej Euromonitor.