Alkoholika trudno wysłać na przymusowy odwyk

Sąd zobowiąże alkoholika do przymusowego leczenia odwykowego tylko wtedy, gdy wystąpią łącznie dwie przesłanki ku temu: medyczna i społeczna. Prokurator musi udowodnić istnienie tej drugiej w chwili orzekania.

Aktualizacja: 13.09.2015 15:13 Publikacja: 13.09.2015 10:27

Alkoholika trudno wysłać na przymusowy odwyk

Foto: Fotorzepa/Kuba Kamiński

Tak wynika z opublikowanego niedawno postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku z 27 czerwca 2014 r. (sygn. akt II Ca 411/14).

Przypomnijmy: zgodnie z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi osoby, które w związku z nadużywaniem alkoholu powodują rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylają się od pracy albo systematycznie zakłócają spokój lub porządek publiczny, kieruje się na badanie przez biegłego w celu wydania opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu leczniczego. Alkoholika można zobowiązać do poddania się leczeniu w stacjonarnym lub niestacjonarnym zakładzie lecznictwa odwykowego. O obowiązku tym orzeka sąd rejonowy właściwy według miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, której postępowanie dotyczy, w postępowaniu nieprocesowym, wszczynając postępowanie na wniosek gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych lub prokuratora.

Wykończona żona

Krzysztof H. nadużywa alkoholu od wielu lat, ale od dziesięciu pije wyjątkowo dużo i często, do utraty świadomości . Skierowano go już raz do leczenia odwykowego w szpital, ale po wyjściu z niego nie kontynuował terapii i wrócił do picia. Często zasypia na podwórzu lub klatce schodowej, nie kontroluje potrzeb fizjologicznych i załatwia je tam, gdzie akurat przebywa. Żona i syn wielokrotnie wnosili pijanego go do domu i musieli po nim sprzątać. Krzysztof H. sprowadza także niebezpieczeństwo na rodzinę i sąsiadów: często przypala papierosy od płomienia kuchenki gazowej i zostawia palący się gaz. H. wchodzi do domu i wychodzi z niego o różnych porach dnia i nocy. Zdarzały się też sytuacje, że zostawiał na noc otwarte drzwi wejściowe lub balkonowe, co także stwarzało niebezpieczeństwo wejścia osób niepowołanych do znajdującego się na parterze mieszkania. Żona nie może spokojnie spać, czuwa, by z powodu niefrasobliwości męża nie doszło do nieszczęścia.

Takie argumenty przedstawił Prokurator Rejonowy występując na początku 2014 r. z wnioskiem do sądu o zobowiązanie Krzysztofa H. do podjęcia leczenia odwykowego, bo swoim zachowaniem powoduje on rozkład życia rodzinnego.

Krzysztof H. nie sprzeciwiał się skierowaniu na odwyk, ale stwierdził, że w jego przypadku nie zachodzi taka potrzeba, a dotykający jego rodzinę rozkład życia rodzinnego nie jest skutkiem nadużywania przez niego alkoholu.

Biegli nie widzieli sensu

Jak ustalił Sąd Rejonowy Krzysztof H. od kilkudziesięciu lat przebywa na rencie chorobowej. Jest też pod stałą opieką poradni endokrynologicznej, bo w 1999 r. przebył zabieg operacji usunięcia przysadki mózgowej. Choć jest notowany jako osoba nadużywająca alkoholu, to jego zachowanie nigdy nie było przyczyną interwencji policji . Nigdy też nie przebywał w Izbie Wytrzeźwień.

Biegli wskazali, że z uwagi na stan zdrowia, Krzysztof H. nie jest zdolny do poddania się leczeniu odwykowemu. Zabiegi operacyjny na ośrodkowym układzie nerwowym przyczyniły się bowiem do znacznego obniżenia zdolności poznawczych, więc leczenie odwykowe nie odniesie pożądanego skutku. Zamiast tego, powinno się u niego leczyć rozpoznane schorzenia somatyczne.

Z tych powodów Sąd oddalił wniosek prokuratora. Zaznaczył przy tym, że proces leczenia ma przede wszystkim na celu dobro uczestnika, tj. stworzenie mu szansy powrotu do zdrowia i prawidłowego funkcjonowania w rodzinie i społeczeństwie.

Prokurator wniósł apelację. Argumentował m.in., że przepisy nie uzależniają zasadności zobowiązania do leczenia odwykowego od ustalenia określonego poziomu zdolności do uczestniczenia w terapii, ani od przewidywanej skuteczności tego leczenia.

Rozkład trzeba udowodnić

Sąd Okręgowy zgodził się z Sądem I instancji, że brakuje przesłanek, by zobowiązać Krzysztofa H. do poddania się leczeniu odwykowemu. Miał jednak inne zdanie co do przyczyn.

Jak przypomniał, przymusowe leczenie odwykowe jest wyjątkiem od zasady dobrowolności poddania się takiemu leczeniu, wyrażonej w art. 21 ust. 2 zdanie drugie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi . Można na nie skierować tylko te osoby, które w związku z nadużywaniem alkoholu powodują rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylają się od pracy albo systematycznie zakłócają spokój lub porządek publiczny. Ponieważ zaś orzeczenie o przymusowym odwyku ingeruje w sferę praw osobistych, powinno być poprzedzone pogłębionym postępowaniem dowodowym i analizą, czy zachowanie  alkoholika faktycznie wypełnia przesłanki.

Zwrócił na to uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 4 lipca 2006 r. (K 43/05). Z kolei Sądu Najwyższy w postanowieniu z 9 listopada 2007 r. (V CSK 241/) wskazał, że przesłanka zobowiązania do podjęcia obowiązkowego leczenia, polegająca na powodowaniu rozkładu życia rodzinnego w związku z nadużywaniem alkoholu, musi występować w dacie orzekania.

Zdaniem Sądu Okręgowego prokurator nie przedstawił dowodów, że na dzień orzekania przed Sądem I instancji Krzysztof H. powodował rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylał się od pracy albo systematycznie zakłócał spokój lub porządek publiczny. Z tego powodu wniosek prokuratora powinien być oddalony przez Sąd Rejonowy i to bez konieczności rozważania, czy zastosowania przymusowego odwyku byłoby w przypadku Krzysztofa H. celowe.

Apelację prokuratora sąd oddalił. Orzeczenie jest prawomocne.

Tak wynika z opublikowanego niedawno postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku z 27 czerwca 2014 r. (sygn. akt II Ca 411/14).

Przypomnijmy: zgodnie z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi osoby, które w związku z nadużywaniem alkoholu powodują rozkład życia rodzinnego, demoralizację małoletnich, uchylają się od pracy albo systematycznie zakłócają spokój lub porządek publiczny, kieruje się na badanie przez biegłego w celu wydania opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu leczniczego. Alkoholika można zobowiązać do poddania się leczeniu w stacjonarnym lub niestacjonarnym zakładzie lecznictwa odwykowego. O obowiązku tym orzeka sąd rejonowy właściwy według miejsca zamieszkania lub pobytu osoby, której postępowanie dotyczy, w postępowaniu nieprocesowym, wszczynając postępowanie na wniosek gminnej komisji rozwiązywania problemów alkoholowych lub prokuratora.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego