Aż 164 placówki w Polsce nie spełniają restrykcyjnych wymogów sanitarnych. Tymczasem projekt rozporządzenia w sprawie wymagań, jakim powinny odpowiadać pomieszczenia i urządzenia podmiotu wykonującego działalność leczniczą, zakłada, że okres dostosowawczy kończy się 1 kwietnia 2019 r. i po tej dacie wszystkie oddziały oraz przychodnie niespełniające kryteriów nie będą mogły leczyć pacjentów.

Czytaj także: Niebezpieczna bakteria w szpitalu narusza zbiorowe prawa pacjentów

Wśród tych wymogów są m.in.: dostęp do łóżka pacjenta z trzech stron, łazienka przy każdej sali chorych czy odpowiednio szerokie korytarze i windy. Choć o normach mówi się od dziesięciu lat, a rozporządzenie z 26 czerwca 2012 r. dawało czas na dostosowanie do nich do końca 2017 r., w art. 207 nowelizacji ustawy o działalności leczniczej znalazł się zapis, że podmiot, który w części nie spełni wymogów, może wystąpić do Państwowej Inspekcji Sanitarnej o opinię. Jej ocena wpływu niespełnienia wymogów na bezpieczeństwo pacjentów nie jest jednak wiążąca i przychodnia czy oddział może nadal leczyć chorych.

Zdaniem prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego opinie sanepidu powinny być nie zalecane, ale obowiązkowe. Zgodnie z zaprezentowanymi przez niego wynikami kontroli dostosowania szpitali w województwie kujawsko-pomorskim do norm zapewniających bezpieczeństwo pacjentów aż cztery z siedmiu placówek nie spełniały kryteriów ogólnoprzestrzennych, sanitarnych i instalacyjnych, a Szpital Zespolony w Toruniu w ogóle nie zwrócił się do sanepidu o taką opinię.

Prezes NIK zapowiedział, że zwróci się do ministra zdrowia o wprowadzenie obowiązku występowania do inspekcji sanitarnej z wnioskiem o opinię o wpływie niespełniania wymagań ogólnoprzestrzennych, sanitarnych i instalacyjnych na bezpieczeństwo pacjentów. NIK jest zdania, że potrzebne są przepisy, które określą jednolite zasady wydawania takich opinii. Izba chce także, by toruński Szpital Zespolony wystąpił o opinię z sanepidu. Wniosek poparły także organizacje pacjentów.