Sąd: lokatora na saksach za granicą nie można pozbawić mieszkania

Gmina nie może pozbawić prawa do lokalu najemcy, który z lokalu korzysta sporadycznie, bo wyjechał do pracy za granicę.

Aktualizacja: 16.10.2015 13:35 Publikacja: 16.10.2015 10:30

Sąd: lokatora na saksach za granicą nie można pozbawić mieszkania

Foto: 123RF

Przesłanką rozwiązania stosunku najmu z taką osobą nie będzie nawet fakt, że lokator ma gdzie mieszkać za granicą, a gmina potrzebuje wolnego lokalu, by zaspokoić potrzeby mieszkaniowe mieszkańców w trudnej sytuacji materialnej i żyjących w złych warunkach - tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z 22 września 2015 r. (sygn. akt IX Ca 460/15).

Potrzeby mieszkaniowe gminy

Sąd rozpatrywał powództwo o eksmisję rodziny G. wniesione przez jedną z mazurskich gmin. Państwo G. wraz z córką od ponad 11 lat przebywają w Niemczech i tylko sporadycznie korzystają z wynajmowanego od gminy 37-metrowego mieszkania w M. W ocenie gminy nie są ludźmi ubogimi - z racji stałego zatrudnienia za granicą mają spore dochody. Świadczą o tym także podejmowane przez nich starania o wykup lokalu. Działające w imieniu gminy Towarzystwo Budownictwa Społecznego, wypowiedziało państwu G. umowę najmu wskazując, jako przyczynę wypowiedzenia niezamieszkiwanie w tym lokalu przez okres dłuższy niż 12 miesięcy. Ponieważ lokatorzy się nie wyprowadzili, sprawa trafiła do sądu.

Zdaniem gminy niechęć rodziny G. do dobrowolnego opuszczenia mieszkania sprawia, że praktycznie wolny lokal nie może być przyznany osobom naprawdę go potrzebującym. Gmina uważa, że to uniemożliwia jej wywiązanie się z ustawowych obowiązków: zaspokajania potrzeb mieszkaniowych swoich mieszkańców. Zdaniem gminy te okoliczności są w świetle art. 11 ust. 10 ustawy o ochronie praw lokatorów ważną przyczyną do wystąpienia z roszczeniem o nakazanie po-zwanym opróżnienia i wydania lokalu.

Pozwani żądali oddalenia pozwu. Twierdzili, że do Niemiec wyjechali dlatego, że stracili pracę w Polsce. Nie mają tam własnego mieszkania, lecz także wynajmują lokal od gminy. Choć pracują za granicą, to ich centrum życiowe znajduje się w gminie M. Płacą regularnie czynsz, w mieszkaniu są sprzęty kuchenne, meble, przybory higieniczne i inne rzeczy świadczące o tym, że mieszkają w nim. A że tylko przez kilka tygodni w roku? Nie można im czynić zarzutu, że podjęli pracę w innym państwie członkowskim UE, gdyż prowadziłoby to do ich dyskryminacji w porównaniu z osobami, które znalazły zatrudnienie w Polsce i mogą częściej powracać do wynajmowanych im lokali.

W Polsce nie mieli z czego żyć

Sąd Rejonowy w Mrągowie ustalił, że pozwana ma tylko polskie obywatelstwo, a pozwany podwójne: polskie i niemieckie. To drugie uzyskał w 1988 roku, kiedy jeszcze na stałe przebywał w Polsce.  Po utracie pracy w Polsce małżonkowie próbowali podjąć działalność gospodarczą polegającą na prowadzeniu stoiska na targowisku, ale nie przynosiło to wystarczających dochodów. W Niemczech obydwoje znaleźli zatrudnienie w firmie zajmującej się sprzątaniem, ale ich sytuacja materialna wcale nie jest tak dobra, jak twierdziła gmina. Uzyskują tam dochody na poziomie niemieckiej płacy minimalnej. Mimo kilkunastoletniego pobytu poza granicami kraju, regularnie wnoszą wszelkie opłaty związane z najmem lokalu w M., troszczą się o to, aby był on pod opieką podczas ich nieobecności, spędzają w nim urlopy i święta.

Wszystko to świadczy, zdaniem Sądu, o tym, że państwo G. nigdy definitywnie nie zrezygnowali z wynajmowania mieszkania w M., a fakt, że na co dzień z niego nie korzystają, jest jedynie następstwem znalezienia zatrudnienia w Niemczech. Dlatego oddalił powództwo gminy.

Zarobkowych emigrantów nie wolno dyskryminować

Gmina zaskarżyła orzeczenie, ale Sąd Okręgowy w Olsztynie uznał jej apelację za bezzasadną.

- Sugerowanie, aby pozwani zaspokajali swoje potrzeby mieszkaniowe jedynie w Niemczech, stanowiłoby dążenie do wykluczenia ich z miejscowej wspólnoty samorządowej, nie może spotkać się ze społeczną aprobatą, szczególnie w obecnej sytuacji demograficznej i socjalno-politycznej – podkreślił Sąd.

Przypomniał, że w świetle podstawowej zasady ustawy o ochronie praw lokatorów, jaką jest ochrona trwałości tytułu prawnego najemcy do lokalu, rozwiązanie najmu przez sąd może nastąpić tylko wtedy, jeśli zasługujący na ochronę interes wynajmującego w zakończeniu najmu przeważa nad interesem najemcy w dalszym używaniu lokalu. Choć w art. 11 ust. 10 ustawodawca nie wyjaśnił pojęcia „ważnych przyczyn", dla których stosunek najmu może zostać rozwiązany, to jednak ich istnienie gmina miała obowiązek udowodnić.

- Powódka nie wykazała, aby nagle znalazła się w sytuacji, która powoduje konieczność uzyskania mieszkania najmowanego przez pozwanych, w celu realizacji swoich potrzeb. Pozwani przebywają w Niemczech od 11 lat, a powódka nie podnosiła, aby nie miała tego świadomości. Próby zakończenia istniejącego stosunku najmu podjęła dopiero w 2009 r., po zasygnalizowaniu przez pozwanych chęci wykupienia zajmowanego lokalu na własność – stwierdził Sąd Okręgowy.

Na koniec wskazał, że podnoszony przez gminę argument o dobrej sytuacji majątkowej i osobistej państwa G. z uwagi na znalezienie pracy poza granicami kraju, stanowi naruszenie normy z art. 45 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.

- Nie można bowiem ograniczać prawa do korzystania z wynajmowanego lokalu, utrzymywanego zgodnie z obowiązującymi regułami i przepisami, tylko dlatego, że najemcy mają pracę w innym kraju członkowskim. Byłaby to oczywista dyskryminacja pozwanych z powodu ich miejsca zatrudnienia – wyjaśnił Sąd w wyroku oddalającym apelację gminy.

Wyrok jest prawomocny.

Przesłanką rozwiązania stosunku najmu z taką osobą nie będzie nawet fakt, że lokator ma gdzie mieszkać za granicą, a gmina potrzebuje wolnego lokalu, by zaspokoić potrzeby mieszkaniowe mieszkańców w trudnej sytuacji materialnej i żyjących w złych warunkach - tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z 22 września 2015 r. (sygn. akt IX Ca 460/15).

Potrzeby mieszkaniowe gminy

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego