Aktualizacja: 10.02.2019 19:16 Publikacja: 08.02.2019 08:30
Założycielka Partii Kobiet. 12 lutego 2007 roku – konferencja prasowa nowo powstałego ugrupowania.
Foto: Forum
Co sprawia, że pisarka decyduje się na założenie partii politycznej?
Naiwność i moralny zryw. Napisałam dla „Przekroju" tekst – manifest pod wpływem ostrych emocji. Miałam dość pisania o łamaniu praw kobiet, bo to trafiało w próżnię. Wezwałam więc czytelniczki do organizowania obrony. Nie było jeszcze Facebooka, podałam adres internetowy i okazało się, że na mój apel jest niesamowity odzew. Uznałam, że muszę to pospolite ruszenie ogarnąć, ale do głowy mi nie przyszło, że wpakuję się w politykę.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas