Radykalne zmiany są nieuzasadnione

Mamy nadzieję, że uwagi zgłoszone przez Rządowe Centrum Legislacji nieco zastopują tempo prac nad nowelizacją – mówi prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów Krzysztof Burnos.

Publikacja: 10.12.2018 20:00

Radykalne zmiany są nieuzasadnione

Foto: materiały prasowe

Rz: Ministerstwo Finansów (MF) chce ograniczyć kompetencje samorządu biegłych rewidentów i powołać nową instytucję nadzorującą rynek. Jak Polska Izba Biegłych Rewidentów ocenia planowaną nowelizację?

Zmiany dotyczą tylko wycinka całego ekosystemu, ale kluczowego – nadzoru. Będą mieć znaczący wpływ na cały rynek audytu. Podobnie jak Rządowe Centrum Legislacji uważamy, że propozycja uderza w fundamenty samorządności. Nie ma żadnego uzasadnienia dla tak radykalnych zmian. Przedstawione dane statystyczne dotyczące postępowań dyscyplinarnych są nietrafionym argumentem.

Dlaczego?

Sprawy te były prowadzone na podstawie poprzedniej ustawy i, co ważniejsze, w zdecydowanej większości dotyczą obowiązków szkoleniowych biegłych rewidentów niewykonujących zawodu, najczęściej w wieku senioralnym lub bliskim senioralnego – nie mają zatem wpływu na jakość badań, jak mowa w projekcie. Warto zwrócić uwagę, że w uzasadnieniu MF nie znajdziemy negatywnej oceny rdzenia systemu kontroli jakości – Krajowej Komisji Nadzoru, która przeprowadza kontrole w firmach audytorskich. Przyjmujemy to za kluczową ocenę sprawności obecnego systemu.

A zatem jakie są wasze postulaty?

Jesteśmy gotowi dalej udoskonalać nasze procedury kontroli jakości oraz postępowań dyscyplinarnych w partnerskiej współpracy z aktywnym nadzorem publicznym. Chcielibyśmy wiedzieć, co robimy źle, przedyskutować, jak można poprawić system i wdrażać zmiany. Uważamy, że znaczenie JZP (jednostek zainteresowania publicznego, m.in. spółek giełdowych – red.) dla całej gospodarki jest tak duże, że rzeczywiście powinny one podlegać silniejszej kontroli. Trzeba też jednak rozszerzyć definicję JZP o jednostki o znaczeniu systemowym dziś pomijane w regulacjach: podmioty ubiegające się o wejście na rynek regulowany czy fundusze inwestycyjne. Zabiegamy o to, żeby w kompetencjach samorządu pozostała kontrola nad wykonywaniem usług audytu w jednostkach niemających znaczenia systemowego. Postulujemy także mocniejsze regulacyjne wsparcie instytucji badania wspólnego oraz rezygnację z obowiązku prowadzenia dokumentacji w języku polskim.

Czy zmiany, które obserwujemy, to pokłosie afery GetBacku?

Problemy tej spółki tak naprawdę zaczęły się już dużo wcześniej. Naszym zdaniem na etapie ubiegania się o dopuszczenie do obrotu giełdowego istniała możliwość zatrzymania tej spółki, gdyby działały odpowiednie mechanizmy systemowe. Dlatego postulujemy rozszerzenie katalogu jednostek zainteresowania publicznego podlegających takim procedurom. Postulujemy też objęcie nadzorem wszystkich firm, które wykonały dla JZP choćby jedną czynność rewizji finansowej.

Wspomniał pan, że PIBR postuluje też upowszechnienie wspólnego audytu. Dlaczego?

Spójrzmy, jak teraz wygląda rynek: nowa ustawa jest tak restrykcyjna w zakresie okresu rotacji i zakazu świadczenia usług dodatkowych, że na rynku największych podmiotów pojawiają się problemy ze znalezieniem audytora. Rozpowszechnienie modelu joint audytu sprawiłoby, że to ryzyko byłoby mniejsze. Zwiększyłaby się również niezależność audytora i jakość wyniku badania.

Często narzeka się, że w branży audytorskiej brakuje ludzi do pracy. To rzeczywiście jest duży problem?

W Polsce mamy około 6 tys. biegłych rewidentów, ale tylko połowa pracuje w zawodzie, z czego około tysiąca to osoby w wieku senioralnym lub przedsenioralnym. Już teraz jest duży problem z kadrami, a wiele wskazuje na to, że będzie jeszcze większy.

Zwracacie też uwagę na nierówność, jaką wprowadziłoby objęcie nadzorem i opłatą z tytułu nadzoru usług niezastrzeżonych dla biegłych rewidentów.

Tak, te same usługi wykonywane przez podmioty inne niż firmy audytorskie nie podlegałyby opłacie, nadzorowi czy wymagającym standardom technicznym. Będzie to miało odzwierciedlenie w różnicy poziomu kosztów takiej usługi między firmą audytorską a podmiotem niemającym tego statusu – i tym samym wpływało na cenę, tworząc nierówną konkurencję. Najbardziej niepokoi nas, że opłaty te będą naliczane nie tylko od wartości usług rewizji finansowej, ale także od innych. Ponadto w górę ma pójść opłata za kontrolę w firmach audytorskich – w efekcie taka kontrola będzie coraz droższa.

Czy wzrosną ceny badania sprawozdań finansowych?

One już poszły w górę w wyniku nowej ustawy i wszystko wskazuje na to, że będą kolejne podwyżki. Niezwykle istotnym czynnikiem może być tu zawarty w nowelizacji wymóg, aby dokumentacja z wykonywania usługi prowadzona była w języku polskim. To w praktyce duży problem, bo językiem audytu międzynarodowych sieci firm audytorskich jest angielski. Obowiązek tłumaczenia przez audytora każdego dokumentu na polski jest dodatkowym kosztem.

Jaki jest harmonogram nowelizacji?

Według zapowiedzi ustawodawcy, w I kwartale przyszłego roku nowelizacja miałaby już zostać podpisana przez prezydenta. Mamy nadzieję, że uwagi zgłoszone przez Rządowe Centrum Legislacji nieco zastopują tempo prac nad tą regulacją.

Tymczasem półtora roku temu weszła w życie wspomniana już ustawa o biegłych rewidentach. Z danych, które zebraliśmy, wynika, że krajobraz rynku mocno się zmienił. Nowe przepisy nie zaszkodziły zbytnio wielkiej czwórce, zyskały firmy audytorskie średniej wielkości, natomiast pozycja najmniejszych się pogorszyła. Takie były wasze przewidywania?

Dokładnie tak. Duże firmy utrzymały swoją pozycję. Na nowych regulacjach skorzystały średnie firmy audytorskie. Wynika to z nowych zasad rotacji i zakazu dodatkowych usług, ale również z przejmowania rynku tych mniejszych. Widać, że cel dekoncentracji rynku największych badań, jaki wskazywał ustawodawca, nie został osiągnięty. Naszym zdaniem proponowane w najnowszym projekcie zwiększenie obciążeń tylko przyspieszy koncentrację.

CV

Krzysztof Burnos to prezes Krajowej Rady Biegłych Rewidentów. Absolwent Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego oraz Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Łódzkim. Od wielu lat uczestniczy w działalności samorządu biegłych rewidentów.

Rz: Ministerstwo Finansów (MF) chce ograniczyć kompetencje samorządu biegłych rewidentów i powołać nową instytucję nadzorującą rynek. Jak Polska Izba Biegłych Rewidentów ocenia planowaną nowelizację?

Zmiany dotyczą tylko wycinka całego ekosystemu, ale kluczowego – nadzoru. Będą mieć znaczący wpływ na cały rynek audytu. Podobnie jak Rządowe Centrum Legislacji uważamy, że propozycja uderza w fundamenty samorządności. Nie ma żadnego uzasadnienia dla tak radykalnych zmian. Przedstawione dane statystyczne dotyczące postępowań dyscyplinarnych są nietrafionym argumentem.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację