Łącznie 37 proc. pracodawców deklarowało w lipcowym badaniu agencji zatrudnienia Work Service, że w kolejnym, czyli czwartym, kwartale będzie rekrutować nowych pracowników. Dla prawie 13 proc. nowe rekrutacje będą sposobem na utrzymanie zatrudnienia, ale większość tej grupy chce powiększyć załogę.

Czytaj także: Jak skutecznie negocjować podwyżkę w pracy

Iwona Szmitkowska, prezes Work Service, potwierdza, że od sierpnia faktycznie widać wzrost zamówień na pracowników. Głównie na tych niższego szczebla, których, jak wynika z badania, zamierza teraz szukać ponad dwie trzecie firm.

Całkiem optymistycznie wyglądają też plany dotyczące wzrostu płac, co zapowiada ponad jedna piąta pracodawców. To znacząco więcej niż przed rokiem (15,6 proc.), choć i tak sporo poniżej oczekiwań pracowników. Wśród nich ponad 56 proc. oczekuje podwyżki.

Jej brak może być dla części z nich argumentem za zmianą pracy, którą planuje ponad jedna piąta uczestników badania. Na szczęście dla pracodawców nie od razu, bo większość chętnych do zmiany zamierza to zrobić w przyszłym roku albo w ciągu dwóch lat. Pracownicy, którzy planują teraz zmienić miejsce pracy, najczęściej jako powód podają zbyt niskie wynagrodzenie, chociaż, jak zwraca uwagę Iwona Szmitkowska, na znaczeniu zyskują też chęć samorealizacji oraz możliwości rozwoju i awansu.