"Wygrałbym głosowanie powszechne, gdyby odrzucić miliony ludzi, którzy zagłosowali nielegalnie" - napisał Trump na Twitterze. CNN zauważa, że jest to bezprecedensowy przykład kwestionowania prawidłowego przebiegu wyborów przez kandydata, który je wygrał.
W innym wpisie Trump przekonywał, że byłoby mu łatwiej wygrać głosowanie powszechne, gdyby skoncentrował swoją kampanię na 3 lub 4 stanach. "Wtedy wygrałbym łatwiej i bardziej przekonująco (ale mniejsze stany zostałyby zapomniane)" - podkreślił.