- Obawiam się, że będziemy świadkami najbardziej katastrofalnego kryzysu w czasie naszej wojny - mówi Al-Khalil, z wykształcenia chirurg, który stoi na czele dyrektoriatu zdrowia w Idlib. W piątek Al-Khalil był w Genewie gdzie apelował do dyplomatów i przedstawicieli ONZ, by zrobili więcej, aby uniknąć "katastrofy".
Prowincja Idlib została odbita przez rebeliantów w 2015 roku. Obecnie obszar ten zamieszkuje ok. 3 mln osób - połowa z nich uciekła tu z innych części kraju.
Jak pisze AFP ofensywa sił rządowych może doprowadzić do katastrofy humanitarnej, ponieważ Idlib jest obecnie enklawą rebeliantów - i mieszkańcy tego terenu nie będą mieli gdzie uciekać w przypadku ataku sił rządowych.
- Panuje wielki strach w związku z naporem reżimu, ponieważ nie ma innego Idlib. Nie ma dokąd iść - mówi Al-Khalil.